Gwałtowna chrystianizacja kultur europejskich w bardziej lub mniej zamierzony sposób zmieniła psychiczno-emocjonalne dziedzictwo człowieka w jałową pustynię, odcinając go od świata wypełnionego obrazami bogów, duchów, bohaterów i fantastycznych stworzeń stanowiących symboliczny zapis psychicznego bogactwa wnętrza człowieka. Odcięcie to dokonane w imię „nowszej i lepszej” idei jedynego boga wywołało wewnętrzny szok w człowieku, którego piętno nosimy także my, współcześni mieszkańcy Ziemi.
Przyczyna wielu problemów
Postępujące w wyniku rozwijającego się systemu nakazów, zakazów, grzechów i potępień skutki owego szoku to niezrozumiane do dziś schorzenia psychiczne, fiksacje, paranoje, nerwice, neurozy i powszechnie panujące i postępujące poczucie odcięcia od całej reszty świata, a przede wszystkim drugiego człowieka. Wszystko to prowadziło, a także prowadzi i dziś do pogłębiającego się poczucia izolacji człowieka od własnego wnętrza. Wciąż jesteśmy świadomi, że coś przeżywamy, że doświadczamy rozmaitych bodźców, ale nijak nie potrafimy umiejscowić tego w całości naszego życia – chyba że z perspektywy podeszłego wieku. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z marzeniami sennymi, które w najbardziej zadziwiających formach odwiedzają nas nocą, ale których znaczenia nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Wreszcie dochodzimy do sytuacji w której jesteśmy więźniami naszych emocji i popędów, które zdają się nas popychać do najbardziej zwariowanych rzeczy i zmuszają do noszenia na co dzień masek, których co prawda nie chcemy, ale które są konieczne abyśmy pozostali akceptowani w pełnym umownych wartości świecie. Wydaje się że cały ten bałagan powstał za sprawą źle zrozumianego postępu, zwłaszcza w sferze religii.
Religie politeistyczne zapewniają każdemu wyznawcy naturalny kontakt z otaczającym światem, uczą szukać boskości wszędzie, z każdego miejsca czynić świątynię. Istniejące w nich obrzędy i rytuały pozwalają na kontrolowane ukierunkowanie agresji międzypokoleniowej, zaś systemy tabu chronią przed ekspansją treści nieświadomych zapobiegają przestępczości znanej kulturom ucywilizowanym. Wreszcie, oparta na zasadach wspólnoty pierwotnej organizacja społeczna sprzyja wzmacnianiu więzi międzyludzkiej. Szok kulturowy polegający na wprowadzeniu monoteizmu siłą sprawił, że człowiek w swym poszukiwaniu boskości musiał gwałtownie odejść od namacalnych dowodów istnienia bóstwa w świecie i zmusił do przyjęcia na wiarę abstrakcyjnej idei Boga, która choć słuszna i stanowiąca wyższy aspekt postrzegania boskości, zburzyła wiarę człowieka w to, że własnym życiem uczestniczy w kosmicznym dramacie Boga. Od tej chwili do kontaktu z nim potrzebny był kapłan – inaczej rozumiany niż dotychczas. Nie był to ktoś znający prawa natury, ktoś wyruszający po duszę chorego, w imieniu wspólnoty rozmawiający z bogami i ponoszący odpowiedzialność za swą skuteczność. Jego miejsce zajął ktoś mówiący o karze za złamanie nakazów, mówiący o konieczności nieustannego wysiłku bez gwarancji efektu, nie podający żadnego logicznego wyjaśnienia osobistych tragedii za wyjątkiem kaprysu nowego Boga lub naszej niedoskonałości. Energie psychiczne zaszyły się głęboko we wnętrzu człowieka, zapomniane i zakazane nie mogły przecież jednak zostać zniszczone, dopóki istniała osobowość. Ludzie wciąż wracali do starych miejsc i sposobów kultu nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca w nowym świecie.
Jeżeli chcesz rozwijać się i przejść wewnętrzną przemianę, skorzystaj ze wskazówek zawartych w publikacji Kazanie na górze. Ponadczasowy podręcznik mocy pozytywnego myślenia.
Runiczna modlitwa na pustkę
Niewiele zmieniło się także dziś. Wciąż szukamy dawnych szamanów potrafiących wypełnić poczucie pustki dotkliwie dokuczającej nam na co dzień , z tą różnicą, że zadaniem tym obarczamy psychoanalityków. Nie zawsze jednak. Wiele osób nie mających zaufania do uniwersalności doświadczeń innych osób samotnie poszukuje prawdy i klucza do własnego serca, w którym wciąż ukrywa się wspomnienie dawnej unii z bogiem i bogami. Dróg poszukiwań jest wiele. Ignoranci nazywają niektóre z nich królewskimi drogami zapominając, że każdy wysiłek zmierzający w kierunku ponownej integracji ludzkiej duszy jest szlachetnym dążeniem i drogą królów.
Tą którą chcę przybliżyć niniejszym artykułem jest system 24 znaków runicznych – dziedzictwa ludów skandynawskich i germańskich, od wielu lat obiekt moich zainteresowań i badań. Znaki runiczne to ni mniej ni więcej starożytny alfabet, który jednak nie powstał z myślą o zapisywaniu umykających myśli, ani do powszechnie rozumianej komunikacji. Podstawą szamańskiego poglądu na świat jest przekonanie, że rzeczy i nazwy są tym samym i że jedno bez drugiego istnieć nie może. W związku z tym, runy zostały przekazane ludziom na ich użytek, jako narzędzie dialogu ze sferą bogów i własnym wnętrzem, jako mapa rozwoju i kompas wskazujący drogę, jako wyrocznia zdradzająca ludziom wzory Wyrdu (losu), jako potężny instrument magiczny i narzędzie leczenia. Nie sposób zmieścić w jednym artykule całości możliwych zastosowań run w związku z tym tutaj skupimy się jedynie na ich aspekcie terapeutycznym.
Każdy z 24 znaków symbolizuje określoną moc, ideę – czy jak ktoś woli twarz bóstwa. Ich kolejność jest ściśle ustalona układając się w zapis historii świata i mapę podróży człowieka z powrotem ku wewnętrznej ojczyźnie. Kiedy używamy run jako wyroczni ( losując jeden znak jako wewnętrzną wypowiedź na dany temat ) uzyskujemy po pierwsze obraz rodzaju energii, której deficyt odczuwamy, i który odpowiedzialny jest za istnienie problemu. Po drugie uzyskujemy wytyczne odnośnie naszego położenia na trasie wewnętrznej wędrówki bohatera (ciekawych odsyłam do artykułu symbolika człowieka w mitach i legendach) uzyskując wskazówki co do właściwego odniesienia się do aktualnych wydarzeń. Wreszcie poprzez głębszą analizę znaku uzyskujemy wskazówki co do skutecznego rodzaju terapii mogącego umożliwić rozwiązanie problemu. W tym momencie w zasadzie brakuje jedynie chęci aby coś zmienić.
Możemy przy tym posłużyć się runami jako swoistą „protezą” określonej cechy czy umiejętności wykonując przedmiot w formie wisiorka lub innej ozdoby działającej podobnie do talizmanu. Jego zadaniem jest jednak przyzwyczaić umysł do stałej obecności danej energii w naszym wnętrzu i uaktywnić z jakiś względów zablokowane jej źródło. Możemy także prowadzić sesje medytacyjne z każdym ze znaków co nie tylko pozwoli nam wzbogacić nasze rozumienie run, ale i poprzez wizje wskaże rozwiązanie problemu. Takie jednak podejście ma swe uzasadnienia w wypadkach kiedy ktoś nagle potrzebuje pomocy, rady i wsparcia. Runy zaś stanowić mogą dla człowieka który postanowi związać z nimi swoje życie język, w którym będzie on świadomie i regularnie porozumiewał się ze swoim wnętrzem. W takim wypadku znajomość run sprawia, iż współczesny człowiek zaczyna świadomie używać swej prawej półkuli wzorem dawnych ludów symbolicznie patrząc na świat. Jakie są z tego korzyści?
Wykorzystuj runy, by osiągnąć to, czego pragniesz. Naucz się tego dzięki książce Wykorzystanie potęgi run dla zdrowia, miłości i fortuny.
Zalety korzystania z run
Rozumiejąc i pamiętając kolejne etapy wędrówki bohatera, badacz run uczy się słuchać świata, uczy się dostrzegać wskazówki tam gdzie wcześniej dostrzegał pozbawione znaczenia zdarzenia, umie bowiem odnieść je do całości. Człowiek taki dowiaduje się jak uformowane jest jego wnętrze i rozumie że każdy znak czerpie swą siłę z połączeń pomiędzy poszczególnymi jego elementami, stanowiąc jakby rodzaj chemicznego pierwiastka o konkretnym działaniu. Wreszcie poznaje działanie każdej z reprezentowanej przez runy energii w życiu człowieka, w odniesieniu do świata zdarzeń i uczy się korzystać z ich dobrodziejstw dla usuwania blokad źródeł energii nazywanych dziś urazami oraz rozładowywania energii emocjonalnej uwięzionej w kompleksach. Staje się szamanem dla siebie samego wyprawiając się świadomie po kolejny brakujący w jego duszy element, a uczestniczenie w kolejnych wyprawach zmieni na zawsze jego życie. Stopniowo będzie także uczył się pomagać innym. Każda sesja runiczna z człowiekiem gotowym na przyjęcie mądrości run jest wspaniałym przeżyciem dla obu stron. Dla obu ponieważ prowadzący pozostaje świadom, iż oto znaki przemówiły same, poprzez pytającego. Oto uzyskał odpowiedź zanim zadał pytanie, zanim zdążyło ono uformować się w jego świadomym umyśle. Pytający odchodzi bogatszy nie tylko o piękne przeżycie, ale też pouczony o istnieniu obszaru jego samego, o którym dotąd nie wiedział. W ten sposób obie strony spotkania pracują aktywnie nad podnoszeniem świadomości wszystkich ludzi.
Wreszcie badacz run dostrzega coraz więcej powiązań pomiędzy znakami jednocześnie dostrzegając te zależności pomiędzy elementami psychiki oraz rzeczywistości. W ten sposób zgłębia prawa kosmiczne mające także uniwersalne zastosowanie dla procesów psychicznych. Jego własne unikalne wewnętrzne przeżycia stają się historią mitycznego bohatera o tylko jemu znajomej wartości. Wewnętrzna pustka zostaje wypełniona przemianą która stanowi sens życia każdego z nas, i uczestniczy w niej świadomie.
W ostatnim etapie badacz może odkryć runiczną modlitwę. Skoro bowiem każda z run zawiera idealny obraz energii, element naszego wnętrza – codzienna medytacja nad stosunkiem do każdego z zagadnień prezentowanych przez kolejny znak staje się źródłem wiadomości o popełnianych błędach istniejących ograniczeniach i dokonanych postępach. 24 znaki obecne w naszym życiu bez zarzutu w każdym aspekcie naszego jestestwa oznaczają, że powróciliśmy do domu, do pierwotnego poczucia jedności, choć nikt tego wówczas nie będzie sprawdzał. Wówczas będzie to po prostu wiedzieć.
Materiał zamieszczony za zgodą autora i dzięki uprzejmości portalu CUD.