Odkąd zaczęłam prowadzić prywatne seanse i otwarcie mówić o swoich zdolnościach parapsychologicznych, zdarzyło mi się natknąć na ludzi, którzy byli bardzo sceptycznie nastawieni do moich możliwości – i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Zawsze staram się dać ludziom dowody na wszystko, co mówię, najczęściej poprzez przekazanie konkretnych informacji pochodzących ze świata duchowego. Duchy same subtelnie potwierdzają, że to, co mówią, jest prawdą.
Historia Anny, której mąż zmarł nagle
Chciałabym przytoczyć tu historię przemiłej pani o imieniu Anna.
Jej mąż zmarł nagle, gdy była w pracy. Przyznała, że tydzień przed jego śmiercią, pokłócili się i nie odzywali się do siebie. Nie mogła sobie tego wybaczyć. Jak tylko przekroczyła moje progi, od razu zobaczyłam ducha jej męża tuż obok. Z miejsca powiedział jak się nazywa i poprosił, żebym przekazała jego żonie, że dawno zapomniał o wszelkich nieporozumieniach i że kocha ją tak samo, jak w dniu, w którym ją poznał. Dodał, że zmarł nagle na zawał, ale każdego dnia przychodzi w odwiedziny do żony. Zdawał sobie sprawę, że miewali odmienne zdania, ale przyznał, że jeżeli mógłby przeżyć wszystko od nowa i znów wybrać żonę, z całą pewnością wybrałby swoją Annę.
Obserwowałam bacznie, jak zmienia się wyraz jej twarzy, gdy powtórzyłam, co powiedział jej mąż. Widać było, że zaczynała sobie wszystko po kolei układać, ale jednocześnie czułam, że ból wyryty zmarszczkami na jej twarzy, rozrywa jej serce. Nie miałam wątpliwości, że zrobiłaby wszystko, żeby cofnąć bieg wydarzeń.
Anna odwiedziła mnie trzykrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat. Chociaż każda sesja dotyczyła czegoś innego, jedna rzecz pozostawała bez zmian – wyrazy miłości przesyłane przez jej męża. Była nieco sceptycznie nastawiona, ale powiedziała mi, że myślami wysłała mężowi wiadomość zanim do mnie przyszła. Przyznała, że wierzy w możliwość komunikowania się z duchami zmarłych i w to, co robię na „99,9 procent” – ale jeżeli zdołam powiedzieć jej, coś, o czym wiedzą tylko oni, uwierzy mi na „100 procent”.
Rzadko jestem w ten sposób „wywoływana do tablicy”, ale od razu pomyślałam, że jeżeli duch męża będzie chciał zapewnić żonę, że to naprawdę on – z pewnością to zrobi. W jednej chwili usłyszałam w myślach: „Powiedz jej, że nie znosiłem, kiedy paliła. Pewnego dnia byłem obok niej w sypialni, gdy postanowiła jednak zapalić, i dobrze o tym wiedziała”.
Po wyrazie jej twarzy i okrzyku, który mu towarzyszył, wiedziałam, że otrzymała odpowiedź na swoje pytanie. Opuściła mój gabinet z poczuciem, że żal, którego przez lata doświadczyła, należy już do przeszłości. Obiecała również mężowi, że nigdy więcej nie zapali papierosa.
Jeżeli chcesz nauczyć się rozmawiać z bliskimi, którzy już odeszli, skorzystaj z porad Alexandry Chauran zawartych w publikacji Rozmowy z bliskimi po Drugiej Stronie.
Bridget Benson
Zawsze będę przy Tobie. Wsparcie od Twoich bliskich, którzy przeszli na Drugą Stronę
W naszej kulturze umieranie jest tematem, o którym nie umiemy rozmawiać i tym trudniejsze jest pogodzenie się z faktem utraty bliskiej osoby. Jednak książka ta jest wspaniałym antidotum na wszechogarniające poczucie strachu przed śmiercią, które przenika nasze nowoczesne społeczeństwo. Co nas czeka po śmierci?
Co dzieje się z duchami nienarodzonych dzieci?
Richard zadzwonił do mojego gabinetu, żeby zamówić seans dla swojej żony. Przyznał, że nie do końca wierzy w to, co robię, ale ponieważ żonie zależało na spotkaniu ze mną, zaoferował, że ją ze mną umówi. Podczas sesji pojawił się duch jego ojca i powiedział, że syn nadal ma jego zegarek. Kathryn – żona Richarda – nie była w stanie potwierdzić, czy tak jest w rzeczywistości, ale obiecała, że zapyta go o to, po powrocie do domu.
Zobaczyłam również chłopca – jej pierwsze, nienarodzone dziecko. Kathryn bardzo się wzruszyła, gdy jej o tym powiedziałam. Uspokoiłam ją, że duszą dziecka opiekują się nieżyjący już członkowie ich rodziny. Duch powiedział, że ma na imię Jack. Matka była zdumiona, ponieważ mieli nadać dziecku dokładnie takie imię, o ile urodziłby się chłopiec. Dowiedziałam się też od ojca Richarda, że Kathtyn jest w kolejnej ciąży. Gdy przekazałam jej tę informację, stwierdziła, że nic jej o tym nie wiadomo, ale na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech.
Kilka dni później Richard sprawił mi radosną niespodziankę. Zadzwonił do gabinetu, żeby potwierdzić, że rzeczywiście ma zegarek ojca i powiadomić mnie, że jego żona jest w ciąży. Przyznał, że do tej pory nie może uwierzyć, że Kathryn dowiedziała się tego wszystkiego podczas seansu ze mną.
– Skąd u licha wiedziałaś tyle o moim ojcu? – zapytał. – Przecież nawet go nie znałaś. Dał mi swój zegarek i poprosił, żebym wymienił w nim baterię. Nie zdążyłem mu go oddać przed śmiercią. Słyszałem, że chciał, żebym go zatrzymał. Dzięki temu łatwiej mi będzie pogodzić się z jego odejściem i patrzeć z nadzieją w przyszłość. Teraz mam pewność, że nawet jeśli stracimy naszych bliskich, gdy nie jesteśmy na to gotowi, oni stale są przy nas duchem. Dziękuję ci za wszystko! Jestem taki szczęśliwy!
Uśmiech na jego twarzy oznaczał, że wszystko, co powiedziałam jego żonie podczas seansu, pokrywało się z prawdą. Opuszczając mój gabinet zapewnił, że do mnie wróci; czuł, że jest już na to gotowy.
Jego telefon sprawił mi podwójną przyjemność – oprócz tego, że otrzymałam dobrą nowinę, dowiedziałam się, że udało mi się przekonać sceptyka, że mój szczególny dar jest prawdziwy.
Sesja z Kathryn może być pocieszeniem dla wielu innych rodziców. Okazuje się, że dzieci – nawet te nienarodzone – po śmierci są pod opieką przyjaciół i rodziny znajdujących się w Niebie. Podobnie jak dorośli, dzieci czekają w Zaświatach na ponowne spotkanie z rodzicami.
Jeżeli chcesz przestać martwić się o tych, którzy odeszli, przeczytaj książkę Pomoc z zaświatów. Duchy bliskich w służbie żyjących.
Dowód na kontakt z Zaświatami
Zawsze, gdy jestem służbowo w Irlandii, moje umiejętności wystawiane są na próbę, przede wszystkim dlatego, że – jak wspominałam wcześniej – coraz więcej młodych ludzi umiera na skutek niezdiagnozowanych problemów zdrowotnych lub tragicznych wypadków. Ale niezależnie od szerokości geograficznej, klienci zawsze pytają, czy duch zmarłej osoby może dać im jakiś znak, potwierdzający, że naprawdę jest tym, za kogo się podaje.
Podobnie było z matką, której syn zmarł na zator płuc. Michael miał około trzydziestki i wiódł ciekawe życie globtrotera. Podróżował po świecie na motocyklu i będąc w Australii – miejscu swojego urodzenia – niespodziewanie zmarł.
To druzgocące wydarzenie wywołało szok i rozpacz w jego rodzinie – szczególnie dotkliwe dla jego matki, która nie potrafiła pogodzić się z myślą, że nigdy więcej nie zobaczy swojego syna. Starałam się ją przekonać, że zmarłe osoby utrzymują duchową więź z żyjącymi. Trochę ją to uspokoiło, ale czułam, że chciała zostać ze mną jak najdłużej, żeby podtrzymać łączność z Zaświatami.
Spotkałam ponownie matkę Michaela w 2012 roku i zauważyłam, że jej cierpienie nieco zelżało od naszego ostatniego spotkania. Duch Michaela pojawił się podczas seansu i mimo że był zaskoczony swoim nagłym odejściem z tego świata, zapewnił matkę i resztę rodziny, że jest bezpieczny z dziadkami w Niebie. Pragnął, żeby jego matka i pozostali członkowie rodziny cieszyli się z życia, które im pozostało, aż spotkają się ponownie w Zaświatach. Jego matka przyjęła tę prośbę do wiadomości, ale widać było, że czeka na potwierdzenie, że to prawda.
– Czy możesz zapytać Michaela, kiedy skontaktuje się ze mną ponownie? – poprosiła. – Byłabym o wiele spokojniejsza.
To, co zdarzyło się po chwili, na zawsze zostanie w naszej pamięci.
Nie zdążyła jeszcze dokończyć zdania, gdy jej telefon – który, jak jej się zdawało, wyłączyła przed seansem – zaczął dzwonić. Lekko zaskoczona sprawdziła, kto dzwonił. Na wyświetlaczu widniał napis „numer zastrzeżony”. Odebrała telefon, ale nikt się nie odezwał.
– Miałam dziwne wrażenie, że to był mój syn! – wykrzyknęła radośnie.
Po chwili dzwonek telefonu znów się odezwał i tak jak poprzednio, nie było nikogo po drugiej stronie.
To było potwierdzenie od Michaela, na które czekała jego matka.
Trzymałyśmy się za ręce i po raz pierwszy ból całkowicie zniknął z jej twarzy. Powiedziała, że nareszcie będzie mogła pogodzić się ze stratą syna, ponieważ zrozumiała, że gdy nadejdzie jej czas, żeby opuścić ten świat, Michael zaprowadzi ją do nowego domu. Przytuliłam ją mocno na pożegnanie. Obie nie kryłyśmy emocji, ponieważ w głębi serca wiedziałyśmy, że Michael zrobił dokładnie to, o co prosiła jego matka.
Ludzie, którzy szczerze wierzą, że istnieje życie po śmierci, nie mają się czego obawiać. Gdy nasze życie na tym świecie dobiega końca, rozpoczyna się życie wieczne w Niebie. Przykro mi, gdy spotykam ludzi mówiących, że życie pozagrobowe nie istnieje, albo przekonanych, że już nigdy nie zobaczą swoich zmarłych bliskich. Staram się im jedynie powiedzieć, że otrzymałam wspaniały dar od Boga i że jestem niezmiernie wdzięczna, że wybrał właśnie mnie na krzewicielkę wiary w to, że śmierć jest nie tyle końcem życia ziemskiego, co początkiem życia wiecznego.
Więcej czytaj w książce „Zawsze będę przy Tobie” autorstwa Bridget Benson, znanej medium.
Autor: Bridget Benson