Odprężanie się po silnie stresującym wydarzeniu może być bardzo niekomfortowe. Hormony stresu osoby, która przeżyła wypadek, umożliwiały jej poradzenie sobie z sytuacją. Z początku może ona zachowywać się jakby nigdy nic, ale wkrótce pojawiają się wymioty, mdłości, osłabienie, dreszcze i ból. Może być emocjonalnie roztrzęsiona przez wiele dni. W ten sposób natura przywraca organizmowi równowagę.
Relaksacja uwalnia napięcie
Podczas relaksacji nie znajdujemy się już więcej pod wpływem wytworzonych przez organizm substancji przeciwbólowych i stymulujących: odczuwamy wewnętrzną prawdę, bez chemicznego filtra. Relaksacja może przypominać rekonwalescencję – jest to zdrowy, lecz często niezbyt wygodny proces, zarówno pod względem fizycznym, jak i emocjonalnym. Przypomina pobyt w szpitalu – dużo „nicnierobienia” i czekania.
Najlepiej relaksujemy się wtedy, gdy nie walczymy z tym procesem. Możemy odczuwać ból pleców lub mieć wrażenie, że nasza szyja jest napiętą, twardą bryłą. Napięcie gromadzi się pod wpływem tysięcy drobnych, przesadnych reakcji i nie zniknie w mgnieniu oka. Relaksacja jest procesem odwrotnym. Towarzyszą jej setki małych rozluźnień – krok za krokiem.
Prostych technik relaksacyjnych nauczysz się, korzystając z książki Potężna moc relaksacji.
Obserwuj swoje ciało
Odprężanie się przypomina uspokajanie roztrzęsionego dziecka – jest powolne i stopniowe. Jeśli uderzysz dziecko i rozkażesz mu: „przestań marudzić”, wcale się nie uspokoi. A jednak chcemy jak najszybciej pozbyć się stresu, niczym odrażającego pasożyta, chociaż lepiej byłoby nawiązać z nim kontakt – w końcu stanowi on część nas samych. Jesteśmy napięci, bo nie słuchamy swojego ciała. Najczęściej wystarczy po prostu zwrócić na nie odrobinę uwagi. Pod wpływem akceptacji i uważności, ból zaczyna ustępować – w swoim czasie i w swoim tempie. Nie da się tego przyspieszyć. Nic nam nie dadzą usiłowania, by jak najszybciej się zrelaksować lub pozbyć bólu. Proces relaksacji zachodzi bardzo szybko, gdy po prostu obserwujemy, czekamy i akceptujemy to, co się pojawia.
Eric Harrison
Naucz się medytować
Dzięki temu poradnikowi samodzielnie nauczysz się medytować, a także poznasz najbardziej skuteczne jej techniki. Dowiesz się dlaczego ludzie je stosują i jakich nieoczekiwanych korzyści doznają w trakcie swojej nauki. Podczas medytacji wcale nie musisz siedzieć w ciszy i poświęcać na nią wiele godzin!
Moi uczniowie często przychodzą na zajęcia po pracy, zestresowani do granic możliwości. Ich ruchy są sztywne, a oddech skrępowany. Mówią z przesadnym ożywieniem, by odwrócić uwagę od emocjonalnego napięcia, tak wyraźnie malującego się na ich twarzach. Bez medytacji pewnie nadal funkcjonowaliby na zwiększonych obrotach, usiłując zasnąć spokojnie w nocy.
Podczas zajęć, nawet w ciągu około sześciu minut, odprężają się i znajdują na pograniczu snu. Wprowadzam ich w medytację i obserwuję. Na początku siedzą sztywno na krześle lub nieustannie się wiercą. Stopniowo nawiązują kontakt ze swoim bólem i dolegliwościami, których może być bardzo wiele. W pewnym momencie ich ciało odpręża się wraz z mimowolnym westchnieniem. W końcu rozluźniają się także mięśnie twarzy. Wiem, że udało im się; proces relaksacji został uruchomiony.
Minimedytacja – zastyganie w bezruchu
W ciągu dnia nieustannie gromadzi się w nas stres, a rzadko dajemy sobie czas na relaks. Niniejsza technika służy wyciszeniu: zrzuceniu choćby dwudziestu procent całego napięcia. Nie potrzebujemy funkcjonować na najwyższym poziomie adrenaliny przez cały dzień. Dzięki krótkim chwilom odpoczynku możemy działać bardziej wydajnie.
Instrukcje
Wydaj sobie komendę: „Zastygnij w bezruchu”.
Utrzymaj pozycję, w której aktualnie się znajdujesz, ale nie wstrzymuj oddechu.
Możesz siedzieć teraz przy biurku, zmywać naczynia lub stać w kolejce.
Zbadaj powoli swoje ciało, z góry na dół, zwracając uwagę na nadmiernie napięte obszary.
Niczego jeszcze nie zmieniaj.
Zwróć uwagę na to, jak oddychasz.
Gdy odzyskasz pełny kontakt ze sobą, wznów działanie.
Uwolnij napięcie.
Dokonaj odpowiednich, drobnych zmian – usiądź lub stań prościej, rozluźnij ramiona, szyję, oczy, brzuch, dłonie.
Nie przerywaj. Zachowaj konsekwencję.
Ciesz się wprowadzaniem coraz większych zmian w postawie ciała.
Weź głęboki oddech i wypuść głośno powietrze.
Poczuj swój oddech.
Czy potrafisz stworzyć więcej przestrzeni i swobody dla oddechu?
Zauważ, jak zmienia się twój nastrój.
Gdy będziesz gotowy/a, powróć do wykonywanej wcześniej czynności, zachowując świadomość ciała.
O wielu innych i niezwykle skutecznych technikach medytacyjnych dowiesz się z książki Naucz się medytować Erica Harrisona.
Autor: Eric Harrison