Każdy może załamać się nerwowo, chociaż niektórzy załamią się (czyli padną ofiarą lęku) łatwiej niż inni. Każdy, wystarczająco mocno zestresowany, zasmucony lub skonfliktowany, może się wyczerpać, a jeżeli popełni błąd i zacznie się bać fizycznych objawów napięcia nerwowego, i także próbować z nimi walczyć, z łatwością da się wciągnąć w błędne koło lęk-walka-lęk, co prowadzi do załamania.
Dzieciństwo a nerwica
Wczesne dzieciństwo może albo wspomóc, albo utrudnić zdrowienie. Dziecko, które o zmierzchu oczekuje w napięciu i lęku powrotu do domu pijanego ojca, nie będzie miało równie spokojnego układu nerwowego co dziecko, które dorasta w szczęśliwej rodzinie i którego rodzice dopilnowują, żeby szło spać wcześnie i się wysypiało. Również dziecko, które jest utrzymywane w pogotowiu przez nadpobudliwego rodzica, łatwiej ulegnie przesadzonym reakcjom nerwowym niż dziecko, które ma spokój. Histeryczne podekscytowanie nie jest dla dziecka dobre. Niech wyczekuje radosnych wydarzeń w przyjemnością, ale nie z przesadnym podekscytowaniem. Spokojne słowo mamy lub taty może wiele zmienić. Na przykład, zamiast powiedzieć: „Już tylko dwa tygodnie do świąt Bożego Narodzenia, czyż to nie ekscytujące?”, jakże rozsądniej i bardziej kojąco będzie stwierdzić: „Masz jeszcze całe dwa tygodnie, zanim przyjedzie Święty Mikołaj, więc jest wystarczająco dużo czasu, żeby w międzyczasie czerpać radość z czegoś innego”.
Ważne umiarkowanie i samodyscyplina
W szkole uczeni jesteśmy historii, matematyki i tym podobnych, ale rzadko uczy się, jak praktykować umiarkowanie i samodyscyplinę. Pozostawia się to w gestii rodziców, z których wielu nie rozumie samego znaczenia tych słów, a co dopiero praktyki. Umiarkowanie i samodyscyplina są najważniejszymi składowymi mechanizmu obronnego. Osoba dojrzała potrafi zachować umiar we wszystkim, potrafi wyzwolić się spod dyktatu emocji i działać po należytym zastanowieniu. Trudno jest działać bez ulegania wpływowi emocji. Jeżeli ktokolwiek musi usunąć na bok nieprzyjemne reakcje emocjonalne i rozsądnie pomyśleć, trudno mu pokonać tę emocjonalną barierę. Tak często boimy się nieprzyjemnych uczuć. Podejrzewamy, że staną się jeszcze bardziej nieprzyjemne, kiedy stawimy im czoła, więc staramy się wygasić je, zanim zakorzenią się na dobre.
Nieprzyjemne uczucia są wyjątkowo niemile widziane, gdy pozwolono nam dorastać w wierze, że mają zbyt duże znaczenie, na przykład, gdy pobłażliwy rodzic bardzo szybko zamieniał to, co nam się nie podobało, na to, czego pragnęliśmy. Wtedy zwykle oczekujemy szybkiego wybawienia od rzeczy nieprzyjemnych i rzadko kiedy czekamy z podejmowaniem działań, aż nasze emocje się uspokoją.
Gdyby nasza edukacja zawierała szkolenie dotyczące znoszenia nieprzyjemności i pozwalania na przeminięcie pierwszego wstrząsu, aż będziemy w stanie myśleć spokojniej, wiele spośród pozornie trudnych sytuacji można byłoby rozwiązać. Udałoby się uniknąć również licznych załamań nerwowych, gdyż – jak podkreślam w niniejszej książce – załamanie nerwowe to nic innego niż tylko emocjonalne i psychiczne wyczerpanie wynikające z przedłużającego się posiadania nieszczęśliwych i pełnych lęku emocji. Chińczycy mają powiedzenie dotyczące takiego stanu. Mówią: „Kłopot jest tunelem, przez który przechodzimy, a nie murem z cegieł, o który musimy rozbić sobie głowę”.
Pewna dawka cierpienia wychodzi każdemu na dobre, zwłaszcza w młodości. Nie powinniśmy być trzymani pod kloszem. Doświadczenie, jakie zyskujesz z obecnego cierpienia, może być twoim zasobem w przyszłości.
W walce z nerwicą przydatne będzie zastosowanie Geranium (Bodziszka).
Jak zaprzyjaźnić się z nerwicą lękową?
Zaprzyjaźnić się z nerwicą?! Chorobą, która mnie wykańcza, pozbawia sensu życia i powoduje, ze mam ochotę umrzeć?! A właśnie przekornie odpowiem: TAK. To tak jak w powiedzeniu o tym, że przyjaciół należy mieć blisko siebie, ale wrogów jeszcze bliżej.
I zacznijmy tak: wyobraź sobie swoją nerwicę; może jest starą, ohydną, wiedźmą, w czarnych, poszarpanych łachmanach, a może straszliwym smokiem, który zionie ogniem albo przeciwnie pięknym mężczyzną, którego zdradzają tylko wampirze kły, nieważne zmaterializuj swojego wroga. Jeżeli masz już obraz swojej nerwicy wyraźny i dopracowany (możesz ją narysować na kartce lub opisać) przyjrzyj się jej uważnie. Teraz wyobraź sobie siebie stojącego obok. Pewnie odczujesz strach, który może paraliżować. I co teraz? Uśmiechnij się – to na pewno zszokuje wroga. No i teraz najlepsze: popatrz stworowi w oczy i powoli, ale stanowczo powiedz: „Jestem twoim panem!”.
Zaobserwuj reakcję nerwicy, cóż pewnie zaczyna się jeżyć, wić, szczerzyć kły, niebezpiecznie do ciebie zbliżać- ogarnia cię lek, który dobrze znasz, wpadasz w panikę i… STOP!!! To twoja wyobraźnia! Tak! Możesz zrobić w niej co tylko chcesz, np. gwałtownie urosnąć albo unieść się na skrzydłach, które na twój rozkaz wyrosną ci z ramion.
Brzmi bajkowo i nierealnie?! Witamy w świecie nerwicy. Tutaj nic nie jest realne, więc niczemu się nie dziw! Jesteś już olbrzymem z ostrymi kłami? No, to teraz powtórz swoje żądanie: „ Poddaj się, bo jestem twoim panem!” No brawo! Teraz reakcja wroga będzie zupełnie inna: połozy uszy po sobie, skuli się, odpadną jej kły i nabierze bardziej realnych kształtów. Teraz możesz zrobić co tylko chcesz, ale naszym celem jest oswojenie i przyjaźń. Znów się zamykasz w sobie, bo według ciebie słowa: nerwica i przyjaźń są dla ciebie absurdalnym kontrastem. Uwierz, że właśnie poprzez kontrast może zrodzić się coś naprawdę wartościowego i co najważniejsze pozbędziesz się lęków.
Możesz oswoić wroga
Stoisz sobie zatem przed skuloną nerwicą i wyciągasz dłoń by ją…pogłaskać. Jeżeli w przelocie błyśnie jakiś ząb lub pazur, pamiętaj, ze jesteś olbrzymem i maleńka nerwica, może cię ewentualnie delikatnie połaskotać. Na pewno nie możesz się oprzeć pokusie, żeby ją zmiażdżyć, zabić, torturować, ale pamiętaj to wywoła negatywne emocje, a tylko spokojem i łagodnością, odzyskasz spokój w sobie i poczucie harmonii i kontroli.
Dlatego pogłaszcz nerwicę, zobacz jak się łasi jak małe kocię i od tej pory za każdym razem, gdy zacznie Cię dopadać lęk, panika, stan roztrzęsienia i generalnie nerwica zacznie szaleć, powiedz sobie, a właściwie wrzaśnij w myśli: STOP!!! JA jestem twoim panem!!! Urośnij do gigantycznych rozmiarów i pogłaszcz skuloną nerwicę.
To naprawdę działa! I jest łatwe do wykonania w każdych warunkach: w pracy, w supermarkecie, u dentysty, w tłumie i w samotności. Oswajajcie więc swoje nerwice, trzymajcie je na smyczy, jak trzeba pokrzyczcie, pogłaszczcie i pamiętajcie Wasza wyobraźnia może wszystko trzeba tylko o tym wiedzieć i przekonać ja by pracowała na Waszą korzyść.
Możesz samodzielnie walczyć z przeżyciami z dzieciństwa, które negatywnie wpływają na swoje życie. Skorzystaj z porad zawartych w książce Pokonaj cienie przeszłości.
Autorzy: Dr Claire Weekes, Kazimiera Sokołowska