Dajmy sobie więcej czasu na odkrycie partnerskiej seksualności. Co uda nam się w niej odnaleźć, gdy dokładniej skierujemy na nią wzrok? Czy seks ma być wieczornym automatycznym nawykiem? Czy odnajdziemy do siebie drogę w seksie po długim wieczorze spędzonym przed telewizorem, gdy jesteśmy już może zmęczeni i właściwie nie mamy na to najmniejszej ochoty? Wyłączmy raczej czasami wieczorem telewizor i komórkę.
Nauczmy się jasno oddzielać i odróżniać od siebie czułości oraz pieszczoty i seks. Pomocne w tym będzie, gdybyśmy w trakcie pierwszej fazy testowej, gdy się dopiero poznajemy, zrezygnowali z seksu, a poświęcili dużo czasu na czułości i pieszczoty. Możemy wtedy już zebrać pierwsze ważne doświadczenia: Czy szybko nam się to nudzi? Czy tworzą się między nami jakieś napięcia, które są dla nas nieprzyjemne? Czy pieszczoty i czułości muszą zawsze prowadzić do seksu? Co tak naprawdę znaczą pieszczoty i czułości? Dla nas, dla naszego partnera?
Wyłącz głowę i ciesz się seksem
Jeśli chcemy cieszyć się seksem, zbadajmy, dokąd wędruje nasza uważność. Czy zajmujemy się tylko sobą? A może jesteśmy obecni tylko ciałem, reagujemy mechanicznie, podczas gdy nasz umysł jeszcze pracuje nad naszymi problemami, opracowuje nasze obawy i niepewności? Czy przymus myślenia stał się teraz bardziej odczuwalny, chociaż jest to chwila, w której zupełnie nie powinniśmy „myśleć”? A może zaczęło się „kino w naszej głowie”, może zamiast o partnerze myślimy podczas seksu o jakiejś gwieździe filmowej?
Bardzo możliwe jest, że zakotwiczymy głęboko w sobie uważność, przy czym ciało, rozum i emocje powinny tworzyć jedność, a jednocześnie uda się nam uwzględnić w tym naszego partnera. Wielu ludzi mówi, że to przede wszystkim sprawa naszego niespokojnego rozumu, który wymaga od nas stale biegu myśli, że oceniamy, troszczymy się czy martwimy itd. To właśnie on przedstawia nam największe problemy w obchodzeniu się z naszą seksualnością. Nasze serce, także nasze ciało chciałyby sobie odpuścić i delektować się życiem, ale nasz rozum stawia nam ciągle niewygodne i nieprzyjemne pytania, myśli i myśli, i znowu myśli…
Seksualność a napięcie
Sposób, w jaki obchodzimy się z powstającymi w nas napięciami, jest kolejną umiejętnością, która ma wpływ na naszą seksualność. Nierzadko zdarza się, że używamy seksu w celu spotęgowania w nas odnalezionego napięcia, które uważamy za zbyt małe, bo nasz umysł je, niestety, z nudów tak zinterpretował. Tu właśnie dobrze widać nasze nieustające poszukiwania czegoś nowego, innego, lepszego. Innym wariantem jest wykorzystanie seksu do zakończenia odczuwania napięcia w nas. W tym przypadku seks jest traktowany jako tak zwana „potrzeba fizjologiczna”. Z tego powodu, że seks może odgrywać między innymi i taką zwykłą i powszednią rolę, powstaje niebezpieczeństwo, że ten wariant utrze i umocni się w nas z powodu jego regularności.
Buddyjski sposób postępowania z każdego rodzaju napięciem to zwolnienie i związana z tym uważna świadomość różnych należących do niego aspektów:
Gdzie dokładnie w ciele odczuwam napięcie?
Jakiego typu ocenę i interpretację tego napięcia podpowiada mi mój umysł?
Jakie emocje i jakie impulsy do działania powstają w wyniku tego?
Uważajmy na to, jak zmieniają się te odczucia, ale bez wzmacniania czy wspierania w nich ważnych określonych aspektów. Za pomocą lekko odprężonego oddechu postarajmy się o dobre samopoczucie naszego ciała fizycznego. Przetrwajmy w tym stanie klika minut.
Wtedy uda nam się coraz częściej doświadczać tego, że zmieniamy w sobie nasze uczucia, napięcia, a czasami w ogóle je uwalniamy, pozbywamy się ich. Gdy już wypróbujemy ten styl postępowania, będziemy mogli dokonywać naprawdę interesujących doświadczeń, tak, że sami zobaczymy, że już nie jesteśmy tylko zaprogramowanymi wcześniej robotami i nie musimy natychmiast postępować zgodnie z powstałym w nas spontanicznie napięciem.
Więcej o rozwiązywaniu problemów w związkach przeczytasz w książce Buddyjska recepta na miłość dr. Matthiasa Ennenbacha.
Zdrowotny masaż erotyczny
Zwykle stopy traktujemy po macoszemu i zapominamy o nich podczas miłosnych szaleństw. Tymczasem są ważną strefą erogenną i mogą dostarczyć niezwykłych wrażeń. A przy okazji masaż stóp uwolni nas od szeregu dolegliwości.
Masaż erotyczny, który w kulturze Wschodu jest wyjątkowo ważnym, wręcz niezbędnym elementem gry wstępnej, zaczyna się właśnie od stóp. Są one szczególnie wrażliwe. Znajduje się w nich aż 70 tysięcy zakończeń nerwowych. Dlatego masaż korzystnie wpływa na cały organizm, pozwala pozbyć się wewnętrznego napięcia. Parę minut uciskania stopy wprawia w dobry nastrój, relaksuje i pomaga zapomnieć o stresach.
Przyjemność idąca coraz wyżej i wyżej
Uchwyć stopę dłonią na wysokości kostki. Twoje ruchy podczas masażu powinny być płynne i powolne, ale dość energiczne. Zacznij od pociągania kolejno wszystkich palców tak, jakbyś chciał je wyrwać, oczywiście nie za mocno. Rób to delikatnie, lecz zdecydowanie, by nie łaskotać. W ten sposób najszybciej odprężysz ukochaną osobę, a po chwili zajmij się miękką skórą między palcami. Uciskanie i gładzenie tych miejsc bardzo podnieca.
Równie ekscytująca jest pieszczota podeszwy, zataczanie palcem małych kółeczek, przesuwanie dłonią wzdłuż linii łączącej piętę z paluchem. To działa z równą siłą na męskie i kobiece zmysły. Dzięki połączeniom nerwowym efekt masażu rozchodzi się coraz wyżej, wędruje po nodze aż do pachwiny, wywołując rozkoszny dreszcz. Inna, równie istotna strefa erogenna znajduje się tuż nad piętą, poniżej kostki, z obu stron stopy. Pieszcząc te punkty, najwygodniej jest oprzeć stopę partnera na swoich piersiach.
Do stworzenia odpowiedniego nastroju mogą przydać Ci się olejki do masażu.
Organizm na stopie
Masaż stóp to przyjemne z pożytecznym: sprawia wielką frajdę, a przy okazji działa leczniczo. Chińczycy już 4 tysiące lat temu odkryli, że stopy są jak lustro całego organizmu. Znajdują się na nich receptory bezpośrednio powiązane ze wszystkimi organami wewnętrznymi. Właśnie dlatego uciskając jakiś punkt na pięcie, możemy wspomagać leczenie konkretnego narządu. Taki masaż pobudza receptory nerwowe, a wówczas poprawia się ukrwienie chorego organu i szybciej usuwane są wszelkie toksyny. To chińska specjalizacja od wielu wieków. Masażysta uciska punkty kciukami lub specjalnymi drewnianymi kołeczkami. Seans trwa co najmniej czterdzieści minut i, niestety, jest dość bolesny. Stosuje się go praktycznie we wszystkich schorzeniach przewlekłych, przypadkach obniżonej odporności i osłabieniu. Przeciwwskazaniem są ostre stany zapalne, np. żył, poważne infekcje, zagrożona ciąża, choroby skórne oraz źle gojące się rany na stopach.
Masaż poprawiający seks
Samemu też można wykonać refleksoterapię, pod warunkiem że mamy specjalną mapkę stóp, którą opracował w 1917 r. amerykański lekarz William Fitzgerald. W zacisznej sypialni, najlepiej przy relaksującej muzyce, wypróbuj to lekarstwo na wiele schorzeń, między innymi słabnącą męską potencję, oziębłość, bolesne lub nieregularne miesiączki. Masaż trzeba wykonywać codziennie, przynajmniej przez dziesięć minut.
Na męskie kłopoty. Uciskaj dość mocno punkt na zewnętrznej stronie stopy, pod kostką w dół w stronę pięty. Łatwo znajdziesz ten receptor, gdyż naciskanie go sprawia ból. U pań to samo miejsce łączy się z pobudzaniem funkcjonowania macicy.
Na kobiecą oziębłość. Uciskaj punkty powiązane z przysadką mózgową, jajnikami i macicą. Receptor przysadki znajduje się na obu stopach, od spodu dużego palca, mniej więcej na tej wysokości, gdzie kończy się paznokieć. Punkt połączony z jajnikami, a u panów z gruczołem nasiennym mieści się pośrodku pięty na obu stopach.
Czułe uzdrawianie
Masaż zaczynaj zawsze od śródstopia lewej stopy, najpierw lekko natłuszczając ją oliwką albo kremem. Gdy ma nie tylko sprawić przyjemność, ale pomóc w kłopotach zdrowotnych, musi być zrobiony fachowo. Bez względu na to, jaki efekt leczniczy pragniesz osiągnąć, zacznij od uciskania receptora nerek przez 2 do 3 minut, a potem punktu powiązanego z przewodem moczowym oraz pęcherzem. W ten sposób wspomagasz organizm w oczyszczaniu się z substancji trujących. Gdyby na pierwszy ogień poszło pobudzanie innych stref, nerki nie poradziłyby sobie z nadmierną ilością toksyn.
W tej książce poznasz receptę na magiczny seks i cudowny związek Masaż tantryczny. Stymulująca moc erotycznego dotyku.
Źródło artykułu: „Gwiazdy mówią”