Pomysł na następującą opowieść został zaczerpnięty z „Opowieści Wigilijnej” Charlesa Dickensa. W książce tej samolubny i pozbawiony serca Ebenezer Scrooge spotyka w święta Bożego Narodzenia kilka duchów: ducha przeszłej, ducha teraźniejszej i ducha przyszłej Wigilii. Ten ostatni duch pokazuje Scroogowi moment jego śmierci i prowadzi go na cmentarz, gdzie stanie jego grób. Scrooge odkrywa, dokąd doprowadzi go jego dotychczasowe życie, jeśli będzie je kontynuował w niezmienionej postaci. Jest tym głęboko dotknięty, zmienia swoje życie i żyje dalej, ciesząc się każdym dniem.
Opowieść wigilijna uwolni od nałogu
Proszę Cię teraz o to, żebyś następującą opowieść wyobrażał sobie tak realistycznie, jak tylko to będzie możliwe. Dlatego czytaj, proszę, powoli i daj sobie czas na wewnętrzne doznania, wewnętrzne obrazy, uczucia, a może nawet zapachy.
Wyobraź sobie ścieżkę. Może prowadzi ona do pagórków obrośniętych rozmaitymi roślinami. Spacerujesz tą ścieżką i dostrzegasz, jak z oddali wyłania się rozwidlenie dróg. Idziesz dalej i dalej, aż stajesz na rozstaju. Jedna droga prowadzi w lewo, druga w prawo.
W myślach obróć się teraz delikatnie w lewą stronę i spójrz, dokąd droga ta prowadzi. To jest droga Twojego dalszego palenia. Wznosi się ona delikatnie i możesz nią podążać zupełnie sam. Przespaceruj się tą drogą i przyjrzyj się jej uważnie. Jak wygląda droga palacza? Może jest piaszczysta, może kamienista, a może porośnięta roślinami? A może wylana cementem? Jak wygląda Twoja droga? Idź nią dalej, przyglądaj się jej uważnie, aż zajdziesz w przyszłość, dokładnie w miejsce, w którym znalazłbyś się za rok. Jesteś już na miejscu: jeden rok w przyszłość.
Wyobraź sobie obrazowo, że cały rok dalej palisz i wcale nie zredukowałeś dziennej dawki papierosów, ponieważ dalej podążasz drogą w lewo, delikatnie się wznoszącą. Wszystkie pety, które wyrzuciłeś w ciągu tego roku, leżą tu przed Tobą na drodze i na poboczu. Panuje ogromny bałagan i śmierdzi. Śmierdzi całym tym smrodem, który w ciągu tego roku wdychałeś i wydychałeś.
Przyjrzyj się uważnie poboczu… Jeśli przyjrzysz mu się naprawdę bardzo uważnie, odnajdziesz przeróżne rzeczy i symbole: symbole, oznaczające kolejny rok Twojego palenia. Bardzo bolesne znaki. Czego są to symbole? Co widzisz? Zostaw sobie trochę czasu na rozważenie tej kwestii i wzbudź w sobie ciekawość, jakie symbole w tym miejscu dostrzeżesz!
Spójrz na swoje dłonie, na swoją skórę, podczas, gdy trzymasz w ręku papierosa, który przysparza Ci tylu cierpień. Jak wygląda Twoja skóra? Ja nie wiem, czy Twoja skóra jest żółta i czy czujesz jakiś zapach. Jeśli jest żółta, to jak rozległe są przebarwienia? Jak dokładnie pachną Twoje dłonie i jak smakują, gdy je poliżesz? Powąchaj jeszcze swoje ubrania, spokojnie weź głęboki wdech. Która część stroju pachnie najgorzej? Jaki w ogóle unosi się w tym miejscu zapach?
Zamknij, proszę na chwilę oczy, a ta scena za rok, ścieżką w lewo delikatnie pod górę stanie się rzeczywistością. Poświęć na to tyle czasu, ile tylko potrzebujesz. A teraz czytaj dalej!
Możesz uwolnić się od nałogu palenia, korzystając z metody autohipnozy.
Niedaleka przyszłość
Udało Ci się? To dobrze! Idziemy zatem dalej drogą w lewo, delikatnie pod górkę, pięć lat w przyszłość. Znów uważnie przyglądaj się drodze, także poboczom na tej właśnie drodze w lewo. Ile masz lat, teraz za tych lat pięć? Rozejrzyj się… Po kolana tkwisz w petach, które wypaliłeś przez te pięć lat. Czujesz to? I wsłuchaj się uważnie: być może słyszysz szelest papierowych resztek filtrów, delikatnie drapiących Cię po nogach. Wszystko zawalone jest popiołem, wszędzie przesypuje się drobny, żółtawy pył. Także na Twojej skórze, Twojej głowie i na Twoim ciele. Także w Twoim wnętrzu, pod skórą, w płucach i naczyniach krwionośnych. Powietrze jest gęsto przepełnione dymem, który sam przez ostatnie pięć lat wydychałeś. Zatyka płuca przy każdym wdechu. Ciągle musisz kaszleć, czy tego chcesz, czy nie. Także tutaj na obrzeżach drogi znajdują się symbole. Bądź na tyle ciekawski, żeby chcieć je odkryć. Przyjrzyj im się uważnie w spokoju.
Obróć się w lewo i spójrz na obrzeża drogi. Zobaczysz tam stojące, ogromne lustro. Lustro jest tak wysokie jak Ty. Możesz się w nim bardzo uważnie przejrzeć. Przyjrzyj się sobie bardzo dokładnie. Jak wyglądasz w tym lustrze, gdy tkwisz tutaj, w tych wypalonych petach, z dymiącym papierosem w dłoni? Jak wygląda skóra na Twojej twarzy? Spójrz na swoje oczy, na skórę pod oczami i na swoje dłonie… przyjrzyj się uważnie sobie samemu po kolejnych pięciu latach palenia i zostaw przestrzeń, dla każdej odczuwanej emocji, która teraz się uaktywni. Pomyśl sobie, że tutaj, na tej drodze nie udało Ci się przez kolejnych pięć lat rzucić palenia. Spójrz sobie w oczy, odbite w lustrze. Jak wyglądają Twoje oczy po kolejnych pięciu latach palenia? Jaką zachowałeś postawę ciała? Czy w tym dymie stoisz mocny, wyprostowany, czy może przygarbiony? Jak trzymasz swoje ramiona? I Jak wygląda Twoja odzież? Jak pachnie?
Lustro, przed którym teraz stoisz nie jest zwyczajnym lustrem. Ma bardzo szczególną zdolność. Jeżeli zajrzysz głęboko w nie, możesz dostrzec w nim swoje najskrytsze myśli, jakie przechowujesz o sobie samym. Stają się w tym lustrze widoczne i wyczuwalne jak powierzchnia wody. Poczuj zatem, jak przeobraża się Twoje wnętrze, kiedy za tych pięć lat myślisz o problemie palenia. Jak czujesz się w Twoim wnętrzu? Dopuść do siebie wszystkie emocje, daj im po prostu teraz wezbrać na sile, właśnie teraz. I pozostań z tymi uczuciami tak długo, jak długo tylko zdołasz je znieść – i jeszcze chwilę dłużej.
Jeszcze raz zamknij oczy na moment i skoncentruj się na tym właśnie obrazie. Poczuj go w swoim wnętrzu. Gdzie to nieprzyjemne odczucie odbierasz w swoim ciele?
Co będzie, jak się nie zmienisz?
Podążaj dalej tą ścieżką w lewo tym razem aż do miejsca za dziesięć lat, znów delikatnie pod górę, zresztą zdążyłeś już całkiem nieźle poznać tę ścieżkę. Idź powoli i uważnie, a dojdziesz do tego miejsca za dziesięć lat. Paliłeś przez kolejnych 10 lat. Już tkwisz zatem aż po biodra, tkwisz w Twoich własnych petach, które wypaliłeś przez te dziesięć lat. Próbujesz wziąć głęboki wdech, ale odczuwasz przeraźliwy ból. Ten ból pochodzi stąd, że całe powietrze przepełnione jest dymem, który wydychałeś przez tych dziesięć lat? A może przyczyna Twojego bólu jest o wiele gorsza? Nie chcę Ci sugerować żadnych chorób w przyszłości, ponieważ Ty sam najlepiej wiesz, co się przydarzy. Spójrz na znaki na obrzeżach drogi… jeżeli jeszcze możesz je przez ten gęsty dym dostrzec. Znów próbujesz wziąć głęboki wdech i znów odczuwasz kłujący ból, tylko że tym razem jest o wiele silniejszy od poprzedniego. A ten ból z pewnością ma swoją barwę… i na pewno towarzyszy mu określony odgłos. I Ty wiesz to bardzo dobrze: kolejnych dziesięć lat przez cienką rurkę wpompowywałeś w siebie truciznę. Papierosy nie są bowiem niczym innym jak tylko trucizną owiniętą papierem.
Zamknij na chwilę oczy i uświadom sobie tę sytuację w każdym szczególe. Nie potrzebujesz na to dużo czasu. Tylko tyle, ile się da.
Teraz!
Podążałeś zgodnie z instrukcją? Poczułeś każdą emocję? Bardzo dobrze! Teraz pozwól, żeby ta scena wyblakła, ponieważ wszystko, co przeżyłeś w ciągu tych dziesięciu lat, na szczęście się jeszcze nie wydarzyło. Zrób coś dla zachowania równowagi. Rozejrzyj się wokół, gdzie jesteś? Co naprawdę widzisz? Jeśli to możliwe otwórz okno i weź kilka głębokich oddechów. Żeby się jeszcze lepiej zrelaksować podczas wdechu popatrz w górę na sufit lub w niebo, a przy wydechu spoglądaj na dół, na ziemię. Powtórz tę czynność kilka razy, aż nabierzesz przejrzystego uczucia w swoim wnętrzu.
Oczyść swój organizm z nikotyny, korzystając z Ostropestu witalnego.
Fragment pochodzi z książki Dirka Treuscha „Jak szybko i skutecznie rzucić palenie”.