buddyzm pozytywne myślenie Rozwój duchowy

Wywiad z Tiną Turner: o buddyzmie, podróży duchowej i najnowszej książce legendarnej wokalistki

Dodane przez Mariusz Golak

Wierzę, że każdy chce być szczęśliwy. To podstawowe ludzkie pragnienie. Myślę, że wielu ludzi docenia to, że nauki buddyjskie, które są oparte na przyczynie i skutku, wytyczają ścieżkę do tego celu. Gdy ludzie widzą, jak inni wprowadzają pozytywne zmiany w swoim życiu, są emocjonalnie inspirowani do robienia tego samego – mówi Tina Turner, słynna piosenkarka, a zarazem autorka książki „Bądź swoim szczęściem”.

Obejrzyj niezwykły film, w którym Tina Turner opowiada o swoim spotkaniu z buddyzmem.

Tina Turner napisała książkę o szczęściu, wow! Co to znaczy żyć szczęśliwie? Czy można osiągnąć trwałe szczęście?

Tina: Wierzę, że każdy z nas ma potencjał do tworzenia trwałego, niezniszczalnego szczęścia. Mamy już w sobie wszystko, czego potrzebujemy. Musimy się do tego po prostu podłączyć. Dla mnie szczęśliwe życie oznacza poczucie pewności i radości. Wynika ono z wiedzy, że nasza wewnętrzna mądrość może prowadzić nas do dokonywania pozytywnych wyborów w życiu, bez względu na okoliczności, w jakich się znajdujemy.

Tina Turner i Mick Jagger (The Rolling Stones) śpiewają razem na scenie podczas koncertu w Tokio.
Tina Turner podczas koncertu z Mickiem Jaggerem (The Rolling Stones) 23 marca 1988 roku. Fot. Carol Holladay

Do tej pory niewiele mówiłaś publicznie o swojej duchowej ścieżce. Dlaczego ważne jest, aby właśnie teraz ujawnić te mało znane wcześniej fakty? Jak wygląda twoja duchowość w codziennym życiu?

Tina: To prawda, że do tej pory tylko bliscy przyjaciele i rodzina słyszeli szczegóły, które udostępniam w książce „Bądź swoim szczęściem”. Ale zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym zawsze starałam się, poprzez swoje działania, zachęcać ludzi, zarówno na scenie, jak i poza nią, do bycia dobrym wzorem do naśladowania, dzielenia się pozytywnymi myślami i okazywania wszystkim życzliwości. Na tym właśnie polega moja duchowość w codziennym życiu. Jeśli zaś chodzi o to, co zmotywowało mnie do dzielenia się moją duchową podróżą teraz, to obecny stan społeczeństwa. Świat jest przepełniony większą niepewnością i beznadzieją, niż obserwowaliśmy to na przestrzeni ostatnich lat. Zainspirowało mnie to do ujawnienia, w jaki sposób odbyłam własną podróż od przeciwności losu i rozpaczy do stabilności i radości. Chcę podzielić się tym, w jaki sposób zwiększyłam swoją pozytywność i pokonałam każdą życiową przeszkodę, nawet w najtrudniejszych okolicznościach, jakie mnie spotkały. Wiem, że jeśli mogłam tego dokonać, to każdy czytający „Bądź swoim szczęściem” również może to zrobić.

Praktykujesz buddyzm od ponad 40 lat, chociaż dorastałaś w społeczności baptystów. Jak zetknęłaś się z buddyzmem? I jak to spotkanie odmieniło twoje życie?

Tina: Pod koniec trzydziestki byłam przygnębiona i przytłoczona swoim życiem. W końcu czułam się tak beznadziejnie, że nie mogłam jasno myśleć i próbowałem popełnić samobójstwo, biorąc buteleczkę pełną tabletek nasennych. Na szczęście ludzie mnie znaleźli i zabrali do szpitala, gdzie zostałam uratowana. Kiedy po raz pierwszy obudziłam się w szpitalnym łóżku i zdałam sobie sprawę, że wciąż żyję, byłam rozczarowana. Myślałam wtedy, że śmierć jest moją jedyną ucieczką od bolesnych okoliczności. Jednak niedługo potem pewne osoby, jedna po drugiej, zasugerowały, abym spróbował czantować Nam-myoho-renge-kyo i uczyć się zasad buddyjskich mądrości. Na początku ignorowałam te zaproszenia do zgłębiania filozofii buddyjskiej, ale nadal pojawiały się one w moim życiu. W końcu postanowiłam się temu przyjrzeć. Im więcej się uczyłam, tym bardziej odkrywałam, że nauki buddyjskie mają dla mnie głęboki sens. Wkrótce po tym, jak zaczęłam praktykować buddyzm, zdałam sobie sprawę, że mam w sobie wszystko, czego potrzebuję, aby zmienić swoje życie na lepsze. Stałam się pełna nadziei i zyskałam pewność siebie, a wewnętrzne przemiany, jakie dokonały się we mnie dzięki mojej praktyce duchowej, pomogły mi stać się osobą radosną i odnoszącą sukcesy.

Medytacja, czantowanie i inne praktyki buddyjskie stają się coraz popularniejsze w dzisiejszym społeczeństwie zachodnim. Jak myślisz, co napędza to zainteresowanie, tę tęsknotę zachodniego świata za starożytną mądrością Wschodu?

Tina: Wierzę, że każdy chce być szczęśliwy. To podstawowe ludzkie pragnienie. Myślę, że wielu ludzi docenia to, że nauki buddyjskie, które są oparte na przyczynie i skutku, wytyczają ścieżkę do tego celu. Gdy ludzie widzą, jak inni wprowadzają pozytywne zmiany w swoim życiu, są emocjonalnie inspirowani do robienia tego samego. Również w moim przypadku, gdy zobaczyłam pozytywny wpływ, jaki starożytna mądrość Wschodu wywiera na ludzi wokół mnie, chciałam dowiedzieć się więcej. Zasady, którymi się dzielę w „Bądź swoim szczęściem”, są uniwersalne i mogą pomóc każdemu – bez względu na pochodzenie religijne czy kulturowe – poprawić swoje życie i doświadczyć większego pokoju, współczucia i radości.

Tina Turner, legendarna wokalistka, siedzi przy stole w swoim domu w Zurichu.
Tina Turner w swoim domu w Zurichu. Fot. Hugo_Glendinning

Pomimo bardzo ciężkich czasów i poważnych przeszkód, osiągnęłaś ogromny sukces w swoim życiu i światowej karierze muzycznej. Kiedy byłaś dzieckiem, nikt nie mógł przewidzieć, że dotrzesz tam, gdzie jesteś dzisiaj. Jakie były najważniejsze doświadczenia, które uczyniły cię osobą tak silną i odnoszącą sukcesy?

Tina: Było kilka kluczowych doświadczeń, które mogły mnie zniszczyć, ale zamiast tego stały się odskocznią w mojej podróży, pchając mnie w górę. Po próbie samobójczej poczułam, że przeżyłam, bo muszę mieć jakiś życiowy cel, jakąś misję do spełnienia. Po wielu latach doświadczania przemocy zdałam sobie sprawę, że mam wewnętrzną siłę, do której mogę sięgnąć. Gdybym mogła ją wzmocnić, mogłabym spełnić swoje marzenia. Nauka buddyjskich zasad dała mi narzędzia służące zwiększeniu mojej wewnętrznej siły i jasności. W ten sposób rozwinęłam się na najgłębszych poziomach i wreszcie mogłam wyraźnie zobaczyć siebie i swoje życie. To pozwoliło mi ominąć każdą przeszkodę. Kiedy rozwijałam tę umiejętność, moja pewność siebie i nadzieja rosły. Stopniowo moja wiara w siebie stała się solidna jak skała. Ten duchowy rozwój i ciężka praca w starym stylu dały mi siłę do przekształcenia moich wyzwań i spełnienia marzeń, zarówno zawodowych, jak i osobistych.

W swojej książce opisujesz „zamianę trucizny w lekarstwo”. Co przez to rozumiesz?

Tina: „Zamiana trucizny w lekarstwo” to starożytna koncepcja, która stała się wypełnionym nadzieją tematem mojego życia. Mówiąc najprościej, oznacza to, że ilekroć pojawia się jakaś negatywność lub „trucizna”, mamy w sobie moc, aby znaleźć w niej ukrytą wartość i przekształcić ją w coś pożytecznego, w „lek”. Ta zasada uczy, że w każdym kryzysie, frustracji lub katastrofie kryje się potencjał do nauki, rozwoju i wznoszenia się na wyższe poziomy mądrości i spełnienia niż kiedykolwiek wcześniej.

Co oznacza dla Ciebie Nam-myoho-renge-kyo – mantra, którą czantujesz?

Tina: Uratowała mi ona życie, więc jest dla mnie czymś bardzo osobistym i oznacza wiele różnych rzeczy. Dosłowne jej znaczenie to: „zawierzenie uniwersalnemu prawu przyczyny i skutku”. Kiedy intonuję te słowa, czuję zachodzącą we mnie wewnętrzną przemianę, mój umysł staje się jasny, mój nastrój się poprawia i widzę, jakich rzeczy pragnę w moim życiu i jak osiągnąć tę wizję. Dostęp do tego wyższego stanu w sobie pozwala mi wydobyć moją wrodzoną mądrość i współczucie, dzięki czemu mogę tworzyć pozytywne przyczyny, które wywołują pozytywne skutki. Innymi słowy, zwiększa moją dobrą karmę i pomaga innym zrobić to samo.

Jakie przesłanie chciałabyś przekazać młodzieży, która rozpoczyna swoją drogę w dzisiejszym świecie?

Tina: Rozpoznajcie swoją wartość i zrozumcie, że macie cel tutaj na Ziemi. Wszyscy mamy pozytywne i negatywne strony, ale w naszej mocy jest podejmowanie decyzji i działań, które podnoszą i wzmacniają naszą pozytywną stronę. Każdego dnia wyrażamy poprzez nasze myśli, słowa i czyny, kim jesteśmy i kim chcemy się stać. Wybierzcie pozytywną ścieżkę we wszystkim, co robicie. Nigdy nie rezygnujcie z siebie i swoich marzeń. Każdy z nas ma potencjał, aby stać się naprawdę szczęśliwym i odnoszącym sukcesy na dowolnej ścieżce, o ile robimy co w naszej mocy, aby szerzyć pozytywność i życzliwość. Jestem optymistką i mam wielką nadzieję, że dzisiejsza młodzież pomoże uzdrowić świat.

Zdjęcie otwierające: Nathan Beck

Źródło – oficjalne materiały prasowe: Simon & Schuster Books

O podróży duchowej Tiny Turner i odkrywaniu przez nią buddyzmu przeczytasz więcej w książce „Bądź swoim szczęściem”.

Zapisz się na newsletter portalu Psychotronika.pl
Zapisz się

Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w ce­lach mar­ke­tin­go­wych przez firmę Janusz Nawrocki Spółka Komandytowa, która jest właścicielem m.in. tych domen z siedzibą w Białymstoku (15-762), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24.

close-link

Zapisz się na newsletter!
 
Otrzymasz powiadomienia o
nowościach w serwisie
Zapisz się!
Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych przez Psychotronika.pl Janusz Nawrocki z siedzibą w Białymstoku (15-760), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24 w ce­lach mar­ke­tin­go­wych.