Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wahadło – narzędzie samopoznania i równowagi

Nasze emocje są niewolnikami naszych myśli,

a my jesteśmy niewolnikiem naszych emocji.

Elizabeth Gilbert

Wyobraź sobie wahadło. Widzisz, jak ciężar przechyla się z jednej strony na drugą w poszukiwaniu pozycji równowagi znajdującej się w punkcie spoczynkowym. Ruch ten absorbuje całą twoją uwagę. Ale jeśli spojrzysz na punkt zawieszenia wahadła, zobaczysz, że nie ma tam żadnego ruchu – ten punkt jest stały.
Teraz wyobraź sobie, że wahadło symbolizuje twoje życie emocjonalne, w którym ciężar – stożek lub kula na dole – reprezentuje świat umysłu, a jego naturalny ruch odzwierciedla twoje myśli i uczucia. Przyjmijmy teraz, że ruch do przodu symbolizuje „wzloty” (radość, euforię, celebrację), a ruch do tyłu – „upadki” (smutek, złość, depresję); punkt w środku tego ruchu pomiędzy wzlotami a upadkami, punkt, w którym ciężarek w końcu nieruchomieje, to miejsce relatywnego spokoju – punkt równowagi.
Mówię relatywnego spokoju, ponieważ nawet kiedy ciężarek znieruchomieje w tym środkowym punkcie, nadal będzie wrażliwy na wpływ czynników, które mogą go poruszyć. Im wyżej się znajdujemy, tym mniej odczuwamy ruch, który stopniowo zanika, aż w końcu zamiera.

Wykorzystaj technikę wahadła

Chciałbym podzielić się z tobą moim osobistym doświadczeniem, które doprowadziło do odkrycia potęgi wahadła i o tym, jak odmieniło ono moje życie. Może odmienić również twoje.
Pewien czas temu nagła, spowodowana stresem choroba, wywołała u mnie wyniszczający stan zapalny wymagający hospitalizacji. Z osoby prowadzącej aktywne życie zawodowe stałem się kimś, kto może jedynie patrzeć w sufit. Kilkadziesiąt kilometrów od szpitala, w którym leżałem, założona przeze mnie klinika chyliła się ku upadkowi, mój najlepszy przyjaciel i współlokator umierał na raka, a ja odchodziłem od zmysłów. To była psychiczna i fizyczna agonia. Nie mogłem od tego uciec, mój umysł terroryzował mnie przez cały czas i właśnie w momencie totalnej desperacji przypomniałem sobie o wahadle.
Korzystałem z wahadła jako narzędzia terapeutycznego przez wiele lat, swoją koncepcję przedstawiłem setkom ludzi jako sposób na wzbudzenie własnej czujności i odnajdywanie spokoju. Ale dopiero teraz tak naprawdę zacząłem dostrzegać jego ukryty wymiar.
Leżąc w szpitalu, pokładałem w wahadle całą swoją wiarę, uważnie obserwując, jak umysł koncentruje się na ciężarku wychylającym się to w przód, to w tył. Robiłem wszystko, by ciężarek wrócił do centrum i znalazł się w punkcie równowagi. Wyglądało jednak na to, że nie jestem w stanie go zatrzymać, dlatego w końcu poddałem się temu ruchowi – rytmowi mojego umysłu.
Obraz cierpiącego umysłu i ciała stanowiących ciężar wahadła uzmysłowił mi, że jedynym sposobem na uniknięcie tego bólu jest droga na szczyt do punktu zawieszenia – idąc wzwyż, w naturalny sposób odchodzę od ekstremalnych i dramatycznych wahnięć ciężarka, osiągając w końcu bezruch na szczycie. Nagle stało się to tak oczywiste – im wyżej się wespniesz, tym mniej będziesz odczuwał wahnięcia.

Jeżeli chcesz zwolnić i cieszyć się życiem, skorzystaj z porad zawartych w książce 7 tajemnic żółwia. Zwolnij, odkryj życie.

Wznieś się ponad umysł i ciało

To odkrycie wydało mi się niezwykle ważne, ale nadal nie byłem pewien, w jaki sposób się wspiąć. Potem zrozumiałem, że wahadło nie jest tylko narzędziem równowagi. To sposób na wyjście ponad umysł i ciało, a ta „uważność” sama w sobie – to oderwanie się od obecnego cierpienia – była pierwszym krokiem. Kiedy go wykonałem, pojawił się następny. I tak, na podobieństwo wolno poruszającej się windy przenoszącej mnie z piętra na piętro, wahadło ukazało mi kolejne kroki, „windę do nieba”, do wolności na samym szczycie. Mogłem teraz „obserwować” moje cierpiące ciało i umęczony umysł z dystansu, byłem w stanie wyzwolić się spod kontroli, jaką nade mną miały. Odczuwałem spokój i mogłem z tej perspektywy przyglądać się każdej myśli i uczuciu z obiektywizmem i współczuciem.
Wcześniej wierzyłem, że ten spokój może zostać osiągnięty wyłącznie poprzez opanowanie chaosu, ale teraz wiedziałem, że tutaj, w Domu, spokój przezwycięża chaos. Ta równowaga, której szukałem od zawsze, była we mnie.
Z wahadłem jako przewodnikiem wykonasz dziesięć kroków i w końcu dostrzeżesz na horyzoncie miraż, i zobaczysz, że jest tylko iluzją. Zrozumiesz, że istotą człowieczeństwa jest nieograniczoność, to zaszczyt i dar, oraz to, że odnalezienie w sobie spokoju Domu umożliwia czerpanie bogatego doświadczenia ponad najśmielsze wyobrażenia.

Jak działa wewnętrzne wahadło?

Przyjrzyjmy się kilku przykładom działania naszego wewnętrznego wahadła.
Wyobraź sobie punkt początkowy jako „relatywny spokój” – wyobraź sobie, że siedzisz w bezruchu na ciężarku wahadła znajdującego się w punkcie równowagi.
Kiedy przydarza się coś radosnego albo przychodzi ci do głowy jakaś szczęśliwa lub ekscytująca myśli, wychylasz się w przód. Gdy przemija, w naturalny sposób wracasz do centrum. Później, kiedy na przykład zawiedzie cię przyjaciel lub upadniesz i zranisz się – wychylasz się w tył; po czym znowu, kiedy to doświadczenie przeminie, łagodnie wracasz na środek. I tak dalej, naturalny ruch z jednego końca równowagi na drugi. To nazywamy „bezpiecznymi” wychyleniami. Ruch jest odpowiedni i kontrolowany, w jego zakresie łatwo wrócić do pozycji równowagi. W nietypowych okolicznościach wychylamy się ekstremalnie w przód lub w tył, ale ze względu na nasze zaznajomienie ze stanem równowagi, osiągamy go bez trudności.
W rzeczywistości jednak dla wielu z nas wygląda to zupełnie inaczej. Komplikacje w życiu osobistym lub zawodowym sprawiają, że przez większość czasu znajdujemy się w skrajnych punktach ruchu wahadła. W tym chaotycznym stanie rozpaczliwie szukamy Domu, co popycha nas to w jedną, to w drugą stronę. Rozwijamy w sobie preferencje, częściej w naszych wyborach przeważa ruch do przodu, ale zdarza się również, że czasami preferujemy ruch w tył. Każdy z nas jest inny. Osoby często przechodzące z jednego stanu w drugi uwielbiają szybkość i wrażenia związane z ruchem wahadła – uczepieni jego ciężaru rzadko się zatrzymują, wychylając się raz w jedną, raz w drugą stronę. Drugą grupę stanowią „odludki”, nieśmiałe, wrażliwe dusze, które doświadczyły zbyt wielu złych rzeczy i wycofały się tam, gdzie czują się bezpiecznie, opierając się jakimkolwiek pokusom, by ruszyć z miejsca.
To, że jesteśmy tak podatni, wynika po części z kultury, w której żyjemy. Weźmy na przykład stale zmieniający się klimat polityczny lub ekonomiczny, który dosłownie znajduje się na łasce ruchu wahadła – stanu, który jest kluczowy dla ich powodzenia i przetrwania. „Dobry” marketing i polityka opierają się na tym, że potrzeba lub strach skłania nas do wycofania się, a później oferuje nam się drogę ucieczki w przód. Równie skuteczną strategią jest podsycanie w nas fascynacji i przywiązania do skrajności.
Problem polega na tym, że im dłużej utrzymujemy się na krańcach ruchu wahadła – tym trudniej jest się wspiąć na górę. Ci, którzy zajmują się sprzedażą produktów, usług lub idei politycznych robią wszystko, co w ich mocy, by trzymać nas z dala od bezpieczeństwa oraz spokoju. Obawiają się tego miejsca, ponieważ nie mogą nas tam dosięgnąć: jesteśmy bezpieczni i samowystarczalni, a oni wiedzą dobrze, że nie można zadowolić zadowolonego – dlatego niemal wszystko, co nas otacza, zostało tak pomyślane, byśmy wciąż wychylali się to w przód, to w tył.

Jak wykorzystać technikę wahadła jako narzędzie samopoznania i dzięki niemu znaleźć spokój w sobie dowiesz się z książki „Chińska droga do zdrowia, spokoju i wolności” autorstwa Gerarda Kite.

Zapisz się na newsletter portalu Psychotronika.pl
Zapisz się

Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w ce­lach mar­ke­tin­go­wych przez firmę Janusz Nawrocki Spółka Komandytowa, która jest właścicielem m.in. tych domen z siedzibą w Białymstoku (15-762), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24.

Polityka prywatności i plików cookie

close-link