W naszym społeczeństwie stres jest wszechobecny już od dzieciństwa. Najmłodsi czują na sobie presję współzawodnictwa czasem już w przedszkolu, gdy rodzice zapisują ich na coraz to nowe zajęcia dodatkowe. Później porównywanie z innymi i gonienie tych najlepszych wymusza szkoła, stale porównując oceny uczniów. Może to doprowadzić do życia w długotrwałym stresie. Kiedy jest więc najlepszy czas na zmiany i gdzie jest droga do szczęścia?
Duże wymagania dotykają już najmłodszych
„W naszym społeczeństwie rywalizacja jest tak rozpowszechniona, że nawet dzieci szkolne są pod wpływem wszechobecnych nacisków, które w konsekwencji prowadzą do stresu. Sama szkoła jest wielkim źródłem stresu, zwłaszcza dla dzieci, których wyniki szkolne są słabe. Bez wątpienia szkoła jest doświadczeniem definiującym człowieka. Poczucie własnej wartości, wybór kariery, oczekiwania w życiu kształtują się w dużym stopniu pod wpływem ocen, nagród, które otrzymujemy w szkole. Słabe wyniki w szkole przynoszą wiele negatywnych emocji, które prowadzą do lęku i postrzegania zagrożenia, i niebezpieczeństwa, czyli stresu. Upośledza on uczącego się uruchamiając błędne koło, po którym oceny szkolne spadają spiralą w dół…
Ogólnie nauczyciele szkolni testują i doceniają zadania półkuli logicznej. Logika, sekwencje, liczenie, kategoryzowanie, umiejętności werbalne wszystko to jest wysoko nagradzane w szkole. Intuicja, emocje, humor, ruch rytmiczny, tworzenie obrazu i inne „gestaltowe” możliwości mózgu nie są używane, testowane i szczególnie cenione. Dopiero w prawdziwym świecie, poza klasą, gdzie sukces zależy od twórczej wyobraźni, która umożliwia ustanawianie i prowadzenie biznesu i innych działalności, zaczynamy doceniać wagę mózgu „gestalt”.
Dokąd zmierzamy?
Życie w nieustannym stresie wiąże się z poważnymi konsekwencjami. The American Medical Association zgodnie twierdzi, że ponad 90% chorób ma powiązanie ze stresem.
Kiedy jesteśmy w stanie konfrontacji z sytuacją , którą nasz twórczy umysł postrzega jako niebezpieczną, nasz organizm zaczyna wydzielać kilkadziesiąt neurotransmiterów, z których najbardziej znanym jest hormon walki lub ucieczki – adrenalina.
To nasza indywidualna interpretacja świata decyduje o tym, czy daną sytuację będziemy postrzegać jako zagrożenie, czy możliwość poznawania otaczającej rzeczywistości.
Wydzielanie adrenaliny, to reakcja stopniowa zależna od stanu zagrożenia, stąd by ją organizm rozłożył , potrzebny jest czas zanim poczujemy się znowu spokojni. W czasie stresu kora nadnerczy również wydziela grupę hormonów zwanych glukokortykoidami, z których najważniejszy to kortyzol. Kortyzol podnosi poziom cukru we krwi, aby wydzielić energię potrzebną do aktywności mięśni. Badania na Uniwersytecie McGill wykazały, że większa ilość kortyzolu wiąże się z mniejszą możliwością uczenia się i słabszą pamięcią, a także z problemami w koncentracji. Dzieci w sytuacjach, które postrzegają jako stresujące reagują roztargnieniem, i „walczą”. W trudnej sytuacji reakcja „przetrwanie” jest bardziej pożądana niż racjonalne myślenie. Ale gdy stres jest przewlekły i długotrwały płacimy za to coraz większą cenę. Ponieważ rozwój sieci nerwowych i mielinizacja są skoncentrowane na obszarach przetrwania, rozwój sieci w odpowiedzialnym za tzw. wysokopoziomowe myślenie przyczynowo- skutkowe mózgu limbicznym i nowej korze jest ograniczone.
Ludzie żyjący w dużym stresie nieodpowiednio rozwijają drogi nerwowe, tworzące fundamenty dla nowego uczenia się, rozumowania i twórczości.
Często też są nieświadomi tego, jak bardzo są zestresowani.
Jest tak, ponieważ stało się to dla nich stylem życia. Hans Selye nazywa tę nieświadomość „General Adaptive Syndrome – GAS”), skomplikowanym fizjologicznym mechanizmem, którego celem jest pozwolić organizmowi dostosować się do stresu. Adaptacja jednak niekoniecznie zawiera w sobie zdolności wyższego myślenia i twórczego funkcjonowania.
Stresu możesz pozbyć się, stosując odpowiednią dietę oraz przyjmując naturalne suplementy.
Jakie są konsekwencje u dzieci i dorosłych?
Czy nieumiejętność radzenia sobie z wyzwaniami życiowymi wynikająca z braku mielinizacji sieci nerwowych u dzieci, nie przekształca się w problemy związane z brakiem zaspokojenia własnych ekonomicznych potrzeb u ludzi dorosłych?
Czy stres związany z tą sytuacją nie przekłada się na rozwój chorób takich jak rak?
„Plaga nowotworów dziesiątkuje Polskę” – donosi sobotnie wydanie informacji na jednej ze stron internetowych „Wybrzeże i Mazury – najmniej skażone regiony Polski – są dotknięte plagą zachorowań na raka płuc. Te szokujące informacje podaje ostatni raport przygotowany przez Centrum Onkologii w Warszawie. Największy wpływ na zachorowalność ma zachowanie i styl życia ludzi, a nie stan otaczającego ich środowiska – uważa współtwórczyni raportu dr Joanna Didkowska z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie.”
Znakomita większość lekarzy i psychologów zdaje sobie sprawę z tego, że stres osłabia działanie układu immunologicznego. Dopóki układ immunologiczny jest sprawny, powstające bezustannie komórki nowotworowe są eliminowane zanim poczynią jakiekolwiek szkody. Wzmożone wydzielanie kortyzolu towarzyszące „zespołowi przetrwania”, tłumi działanie systemu immunologicznego, a co z tym się wiąże, wzrasta podatność na zachorowanie m.in. na schorzenia nowotworowe.
Biorąc pod uwagę wyniki prac wielu specjalistów z zakresu pedagogiki, psychologii i medycyny, nie trudno jest odgadnąć iż droga, którą jako społeczeństwo podążamy, wiedzie do krajobrazów dalekich od wyśnionego raju. Myślę, że raczej należałoby się zastanowić, co zmienić, by konsekwencje podjętych działań były bardziej zadowalające zarówno ze społecznego jak i medycznego punktu widzenia.
Jak sobie radzić w dzisiejszych czasach?
Aby uniknąć depresji i nerwicy, wynikających z przeciążenia i wyczerpania organizmu, trzeba zatrzymać się i skupić na „tu i teraz”. Może pomóc w tym słuchanie muzyki relaksacyjnej, długie rozmowy z bliską osobą, różnego rodzaju autoterapie lub profesjonalna psychoterapia i seanse z psychologiem. Skupienie się na rozwoju duchowym i takich wartościach da nam ukojenie i oderwie od problemów. Z pomocą może przyjść też religia – modlitwa i medytacja zaczerpnięta z buddyzmu. Dzięki jej praktykowaniu możesz przeżyć przebudzenie, które zmieni Twój sposób myślenia i doznasz oświecenia. Możesz również wypróbować minimedytacji, by szybko pozbyć się napięcia.
Jaka jest droga do szczęścia?
Wiele osób znajduje się w dzisiejszym czasie na drodze rozwoju duchowego. Każdy świadomie idący po tej drodze zastanawia się, czy w swoich staraniach uwzględnił wszystko, co może być mu przy tym pomocne. Zadaje on sobie rozmaite pytania:
- Dokąd idę i co oczekuje mnie w przyszłości?
- Które kroki ważne są na mojej drodze?
- W jaki sposób mogę zmienić to, co mnie jeszcze w moim rozwoju hamuje?
- W jaki sposób mogę otworzyć się na miłość, piękno i harmonię w moim życiu?
- Które kroki ważne są na mojej drodze?
- W jaki sposób mogę zmienić to, co mnie jeszcze w moim rozwoju hamuje?
- W jaki sposób mogę otworzyć się na miłość, piękno i harmonię w moim życiu?
Ci, którzy uważają, że zajmować się rozwojem duchowym będą mogli dopiero wtedy, gdy uporządkują swoje życie i pozbędą się codziennych problemów, stwierdzają często, że problemów mają coraz więcej. Same starania o przezwyciężenie problemów na zewnątrz zazwyczaj do niczego nie prowadzą. Samo stwierdzenie, zrobiłbym, gdybym mógł, też nie zmienia sytuacji. Dopiero skierowanie uwagi do środka, może być przełomem we wszystkich staraniach. Pytamy więc tym razem, w jaki sposób mogę się sam do tego przyczynić, aby moje życie było dla mnie źródłem zadowolenia i radości? Okazuje się szybko, że rozszerzenie naszego horyzontu widzenia jest tutaj rozstrzygające.
Gdy spojrzymy na nasze życie z góry, mamy możliwość objąć okiem całość. Widzimy skąd pochodzimy i co wpłynęło na to, że nasze życie przebiega w taki, a nie inny sposób. Widzimy, jaki jest przy tym wpływ rodziny i najbliższego otoczenia na nasz sposób myślenia i postrzegania świata. Spoglądając z góry możemy zobaczyć, dokąd zajdziemy i co osiągniemy, jeśli pozostaniemy na tej samej drodze. Takie spojrzenie na nasze życie pozwoli nam odnaleźć właściwy dla nas kierunek i zdecydować się na pozytywne zmiany.
Aby rozprawić się z problemami, zyskaj odpowiedni dystans i spójrz na nie z innej strony. Pomogą Ci w tym wskazówki z książki Buddyjska sztuka znikania. Jak wznieść się ponad problemy.
Czas na rozwój duchowy i miłość
Gdy zrozumiemy, że żyjemy w nowym czasie, stare struktury stracą swoją moc. Dzisiaj wiemy, że nasz los nie zależy od innych. Uświadamiamy sobie, że pragnienie zaznać w życiu dużo szczęścia, pokoju i miłości nie musi zostać marzeniem i że to, co kreujemy dzisiaj w naszych myślach, będzie naszym jutrem. Uświadamiamy sobie, że aby mógł nastać pokój w świecie, musimy stworzyć go najpierw w nas samych. Możemy zrobić to uwalniając się od ciemnych aspektów jak zazdrość, nienawiść i niepokój. Możemy być szczęśliwi, gdy nie będziemy czekać, aż inni nam na to pozwolą. Aby zaznać miłości, należy odkryć ją najpierw w sobie. Odnalezienie miłości do siebie samego nie będzie dla nas żadnym luksusem. Bezwarunkowa miłość do siebie i otaczającego nas świata jest tutaj niezbędną podstawą. Zbyteczne są myśli, czy inni też wnoszą swój wkład i zasługują na naszą miłość. Anioły Miłości nie zastanawiają się przecież nad tym, czy wszyscy ich kochają.
Gdy zrozumiemy, że problemy są zadaniami życiowymi, przed którymi nie możemy uciec, możemy zmienić nasze nastawienie. Jeśli potraktujemy własne problemy z humorem, to trudności z nimi związane nie będą już aż takie duże. Jest powiedzenie: Pesymista widzi w każdej szansie problem, optymista widzi w każdym problemie szansę.
W książce „Praktyczne kroki rozwoju duchowego” pokazane są rozmaite możliwości, jakie ma każdy z nas, aby pozytywnie wpłynąć na własne życie. Należą do tego między innymi: Praca ze światłem i zrozumienie praw kosmicznych, pomoc ze świata aniołów, uzdrawianie związków, stabilizacja energetyczna i medytacja. Zastanowienie się nad sensem życia i znalezienie własnego zadania pomaga nam wyjść z zastoju i wyzwolić się z obłędnego koła.
Żyjąc w świadomości, że przed nami znajduje się Złota Era nie trudno będzie nam zmobilizować wszystkie siły, aby wejście w nią było możliwe. Aby otworzyć się na wibracje Złotej Ery, które już teraz są na Ziemi, nie potrzebujesz robić skomplikowanych ćwiczeń. W ostatnich latach następuje bardzo szybkie podniesienie wibracji. Podniesienie własnej świadomości jest w takich warunkach z łatwością możliwe.
Wszyscy chcemy, aby Złota Era nastała jak najszybciej. Warto więc się zastanowić, w jaki sposób możemy jej wyjść na przeciw.
Książka „Praktyczne kroki rozwoju duchowego” zawiera wiele rad i ćwiczeń, pomagających poruszanie się po tej drodze, po naszej drodze do światła. Intensywna wewnętrzna transformacja możliwa jest dla każdego z pomocą światła płynącego z Szambali.
Pomoc z najwyższych sfer otrzymujemy po to, aby rozpoznać własną moc i odnaleźć naszą drogę do szczęścia. Prawo do szczęścia ma każdy człowiek. Dzisiaj nie trzeba o to prawo walczyć, wystarczy się po prostu na szczęście otworzyć.
Źródło: Dantra Schmaus