Według chińskiej tradycji szczęśliwy dom to tylko taki, który ma dobre feng shui; w którym bez przeszkód przepływa życiodajna energia chi. Energia ta jest, niestety, bardzo kapryśna. Nie wszędzie się pojawia. Na szczęście Chińczycy poznali jej upodobania.
Przez wieki obserwowali, co „lubi” energia chi – jakie ukształtowanie terenu, jakie domy, jaki rozkład pomieszczeń w domu (innymi słowy – jaki te wszystkie czynniki mają wpływ na ludzkie szczęście, powodzenie w interesach, zdrowie). Zastanawiali się też, w jaki sposób można poprawić przepływ energii chi. Ich wiedza na ten temat jest ogromna i składa się na setki szczegółowych reguł i zasad, których przy wyborze miejsca pod dom i przy budowie domu należy przestrzegać.
Wszystkich reguł przytoczyć tu, oczywiście, nie możemy, ale jesteśmy w stanie przywołać te najważniejsze, które – jeśli rzeczywiście marzy się o domu z dobrym feng shui – należy traktować niemal jak przykazania.
Więcej o tym, jak wykorzystać energię chi do tego, aby być pełnym życia i radości, przeczytasz w książce Energia chi prana.
Dobry i szczęśliwy dom to…
Dla każdego szczęście może oznaczać co innego. Jedni chcą, aby w ich domu panowała miłość, inni skupiają się na osiąganiu sukcesów w pracy i powiększaniu bogactwa. Jeszcze inni chcą mieć wielką, głośną rodzinę, zupełnie taką, jak włoskie familie. Jednak szczęśliwe domy mają ze sobą pewne cechy wspólne. Są to z pewnością harmonia, spokój i bezpieczeństwo, które powinni odczuwać jego mieszkańcy. Żeby czuć spełnienie i satysfakcję, warto włożyć trochę energii i zaplanować dom zgodnie z zasadami, które mogą spełnić nasze potrzeby. Przydadzą się w tym wskazówki feng-shui, dotyczące tego, jak wybrać miejsce pod dom, w jaki sposób zaplanować jego wygląd i jak prowadzić prace budowlane.
Szukamy miejsca pod dom
Idealny jest lekko pofałdowany teren, gdzie wieją łagodne wiatry, powietrze pięknie pachnie i w pobliżu przepływa strumień. A już najlepiej jest, kiedy dom można usytuować w połowie łagodnego wzniesienia i kiedy wychodząc z tego domu, po prawej i po lewej stronie widziałoby się łagodne pagórki (te po lewej powinny być nieco większe).
Co jednak począć, jeśli dom ma powstać na małej działce w mieście lub w miejscu, gdzie o wzniesieniach i pagórkach nie ma co marzyć? Jest na to rada – rolę wzniesień pełnić mogą inne budynki, a także drzewa. Tak więc za naszym domem powinny się znajdować jakieś zabudowania, las, a przynajmniej większa grupa drzew spełniających funkcję ochronną.
Znakomita do zamieszkania jest działka na terenie łagodnie opadającym w kierunku wody – morza, jeziora, stawu, rzeki (na stan finansów szczególnie dobrze wpływa usytuowanie domu na wzniesieniu w zakolu rzeki). A jeśli naprzeciwko domu nie ma żadnego naturalnego zbiornika wody? Można wybudować sztuczny (np. oczko wodne) i w ten sposób poprawić feng shui.
Jeśli chodzi o kształt działki, to tak naprawdę dobrą energię mają jedynie działki o regularnych kształtach (prostokątnych lub kwadratowych) – tylko na takiej przestrzeni przebieg energii chi nie jest zakłócony. Jeśli jednak działki w wymarzonej okolicy nie mają idealnych kształtów, nie trzeba wcale lamentować z tego powodu – można na przykład tak posadzić rośliny wokół domu, aby zatuszowały ów nieregularny kształt. Można też zainstalować oświetlenie w miejscu, gdzie działka się zwęża.
Przy wyborze działki warto też zwrócić uwagę, czy sąsiednie parcele mają mniej więcej takie same rozmiary – to gwarancja, że tuż obok nie powstanie budowla, która przytłaczałaby nasz dom.
Czego unikać:
- źle jest, gdy w pobliżu domu znajdują się wzgórza o ostrych, spiczastych kształtach, ostre skały lub wysokie budynki – wieżowce, wieże ciśnień, wieże transmisyjne;
- fatalne są miejsca na szczytach gór (dom byłby wystawiony na działanie silnych wiatrów);
- energia chi nie zatrzymuje się na całkiem płaskim terenie;
- niedobre do zamieszkania są tereny, gdzie powietrze jest nieświeże lub gdzie wieją przenikliwe, nieprzyjemne wiatry;
- o złym feng shui świadczy to, że w danym miejscu rośliny źle rosną – bądź dlatego, że jest tam za sucho, bądź dlatego, że jest za mokro;
- złą energię mają działki położone naprzeciwko cmentarza lub szpitala (z miejsc tych emanuje energia blokująca przepływ życiodajnej energii chi), a także działki o nieregularnych kształtach (trapezowe, trójkątne, na planie L, T lub U – mieszkańcy takich domów nie cieszą się szczęściem i często się kłócą) oraz położone na końcu ślepych uliczek lub u wylotu prosto biegnących dróg.
Planujemy dom
Według prawideł feng shui, planując dom, należy zdecydować się na budynek na podstawie kwadratu lub prostokąta – tylko takie uważa się za kompletne i zrównoważone. Poza tym dom na działce powinien być zaplanowany centralnie.
Chińczycy dużą wagę przywiązują do usytuowania drzwi wejściowych według kierunków świata – opracowali nawet sposoby na ustalenie najszczęśliwszego kierunku dla gospodarza domu. Niestety, sposoby te są dość skomplikowane. Na szczęście istnieje w tej materii zasada nadrzędna – zgodnie z nią drzwi frontowe mogą być (bez szkody dla któregokolwiek z domowników) skierowane na południe. Na południe powinny też wychodzić okna sypialni gospodarza oraz jego gabinetu. Kuchnię należy usytuować we wschodniej części budynku.
Na tym jednak nie kończy się lista najważniejszych reguł dotyczących drzwi frontowych – zadbać trzeba o to, aby nie znajdowały się one na wprost biegnącej prosto drogi dojazdowej do domu (jeśli tak jest, to aby chronić dom przed zatrutymi strzałami, czyli napływem złej energii, należy albo przesunąć drzwi, albo drogę poprowadzić łukiem). Wejście do domu nie powinno się też znajdować na wprost wąskiego prześwitu między dwoma budynkami czy wysokiej góry lub wieży (kłopoty finansowe!). Ważne są także wymiary drzwi – muszą być proporcjonalne do wielkości domu. Jeśli będą przytłaczająco wielkie, spowodują kłopoty finansowe, a jeśli zbyt małe – zburzą rodzinną harmonię.
Czego unikać:
- przede wszystkim zatrutych strzał, czyli złej energii wysyłanej przez budynki o ostrych kształtach, usytuowane dokładnie naprzeciwko drzwi wejściowych do domu (zatrute strzały niosą choroby, niepowodzenia, kłopoty w interesach, kłótnie);
- drogi dojazdowej poprowadzonej wprost na drzwi wejściowe.
Magia na budowie
Każdy, kto budował kiedyś dom, mógłby spisać tomy na temat związanych z tym perturbacji: do załatwienia jest cała masa formalności, trzeba kupić materiały i okiełznać jakoś ekipę budowlaną. Ale to nie wszystko – aby dobrze się mieszkało w nowym domu, należy zadbać o magię danego miejsca.
Najważniejszy jest, oczywiście, wybór działki – każdy dba o dobrą lokalizację i piękne widoki. Ważne jest również sąsiedztwo – i nie chodzi tu tylko o ludzi, ale także o… duchy. Zapewniamy, że naprawdę warto sprawdzić, czy działka, którą zamierzamy kupić, nie leży w dzielnicy zamieszkałej przez siły nieczyste.
Na kłopotliwe towarzystwo z zaświatów narażają się przede wszystkim ci, którzy decydują się zamieszkać w miejscu czyjejś tragicznej śmierci. Skazują się w ten sposób na nachalne wizyty zestresowanego ducha i ustawiczne wysłuchiwanie jego zwierzeń. Niektórzy powiedzą, co prawda, że nic to w porównaniu z sąsiedztwem miłośników muzyki techno czy wizytami akwizytorów – duchy można przynajmniej wyegzorcyzmować, zawsze jednak lepiej nie mieć tego typu problemów. Działkę trzeba wybrać starannie, a jeśli już się jest właścicielem niefartownego kawałka ziemi, wówczas, budując na niej dom, należy ukryć w podwalinach nieco soli.
Odczarowywanie miejsc fatalnych
Kiedy nasz dom ma stanąć w miejscu innego, dobrze jest zasięgnąć języka, jak się w nim kiedyś wiodło. Jeśli panowało w nim szczęście i dostatek, stawiamy go dokładnie w tym samym miejscu, jeśli zaś różnie z tym bywało, możemy odwrócić zły los, przesuwając budynek ku przodowi działki. Przenosząc budynek na tyły posesji, ściągamy na siebie nieszczęście.
Skuteczne techniki oczyszczania energii samego siebie, swoich bliskich, domu oraz otoczenia znajdziesz w książkach: Czyste serce czysty dom oraz Dom pełen harmonii.
Zapewnianie dobrobytu
Ważny jest dzień inauguracji prac budowlanych. Powinna to być środa lub sobota, nigdy piątek (jeśli chodzi o poniedziałek, zdania są podzielone). Najlepiej jest zaczynać w czasie pełni albo tuż po niej i przy ładnej pogodzie – wówczas w domu zawsze będzie panował dobrobyt i nikt nie będzie w nim płakał.
Chcąc zagwarantować sobie dostatek pożywienia, trzeba wsypać w podwaliny kruszyny chleba. Przed brakami finansowymi zabezpieczą nas zacementowane w fundamentach monety. Aby życie w nowym domu było słodkie, można też po wprowadzeniu się posmarować miodem wszystkie cztery kąty.
Przenosząc się do nowego domu, nie wolno zabierać ze sobą starego krzyża, aby nie zabrać starego pecha. Trzeba za to dokładnie zamieść stary dom, śmiecie wyrzucić, a ostatnią garstkę zabrać ze sobą – inaczej zostawi się w poprzednim miejscu zamieszkania swoje szczęście.
Wskazówki do tego, jak żyć zdrowo i harmonijnie oraz urządzić swoje mieszkanie i miejsce pracy, znajdziesz w książce ABC feng shui.
Wszechmocny cieśla
Na przyszłość mieszkańców domu w dużym stopniu wpływa skromna z pozoru osoba cieśli. Naprawdę dużo zależy od tego, o czym pomyśli majster przy wycięciu pierwszego zaciosu. Może bowiem zacząć robotę na naszą pomyślność lub na naszą zgubę. W myśl tego przesądu nie szczędzono kiedyś cieśli pochlebstw, poczęstunków i zapłaty, a pokolenia majstrów budowlanych walczyły przez wieki, aby ten obyczaj nie poszedł w zapomnienie.
Jak oszukać zły los
Według dawnych wierzeń, ukończenie budowy wiąże się zawsze z jakimś nieszczęściem, dlatego trzeba „zapomnieć” o jakimś szczególe, nie zrobić czegoś do końca – budowa w zaświatach nie będzie wtedy uznana za zakończoną.
Powiadano również, że kto pierwszy przekroczy próg nowego domu, ściągnie na siebie nieuchronną śmierć (kto pierwszy wchodzi, ten pierwszy wychodzi). Na szczęście można oszukać zły los: nim do domu wejdą ludzie, trzeba wpuścić tam jakieś zwierzę, by właśnie na nim zaciążyło fatum. No, ale przecież zwierząt też szkoda… Na szczęście istniało też i takie przekonanie, że wystarczy do mieszkania wrzucić kawałek żelaza i to ono ściągnie całą negatywną energię.
Ofiara dla domu
Do niepospolitych obyczajów należało sprowadzanie pomyślności na dom poprzez zamurowywanie w fundamentach żywych zwierząt, a czasem nawet ludzi (dowodem tego typu praktyk są znajdowane podczas burzenia niektórych budowli uwięzione w podwalinach szkielety). Wierzono, że jeśli budowla nie otrzyma tego rodzaju ofiary, uśmierci któregoś z domowników. Ową makabryczną daninę można na szczęście zastąpić jajkiem lub nawet tylko jego skorupkami.
Swego rodzaju ofiarą dla duchów jest też powieszenie wiechy po zakończeniu prac budowlanych. Nie wolno o niej zapomnieć! Warto również wiedzieć, jak urządzić dom zgodnie z zasadami feng-shui.
Źródło: czasopismo „Gwiazdy mówią”