Rozwój duchowy Zdrowie

Negatywne emocje znikną po zastosowaniu tych 3 prostych ćwiczeń

negatywne emocje
Dodane przez Redakcja

Bezzasadny gniew, trema, zawiść, przygnębienie – negatywne emocje potrafią zatruć nam życie. Na szczęście nie musimy być ich niewolnikami!

Negatywne emocje winą podświadomości?

Są ludzie, którzy nie potrafią odezwać się publicznie, bo paraliżuje ich trema. Inni z byle powodu wpadają w furię. Oni nie chcą tak się zachowywać, ale nie potrafią inaczej. Bywa, że latami walczą z tymi negatywnymi emocjami na kozetce psychoanalityka. W końcu zyskują nad nimi pewną kontrolę. Ale można osiągnąć to samo szybciej i w prostszy sposób. Wystarczy sięgnąć do ich źródła – do mózgu emocjonalnego.
Każdy z nas ma jakby dwa mózgi. Jeden z nich to mózg racjonalny, odpowiedzialny za mowę, myślenie i wydawanie osądów moralnych (w psychologii odpowiada mu ego – jaźń). Jego fizyczną podstawą jest kora mózgowa, która powstawała w czasie, kiedy człowiek ewoluował ze zwierzęcia w istotę rozumną. Jednak głębiej istnieje tzw. ciało migdałowate – część mózgu bardziej pierwotna, która istnieje od samego początku ewolucji, gdy nasi praprzodkowie całkowicie byli poddani instynktom. To nasz mózg emocjonalny – źródło przetrwania, ale i problemów. W psychologii odpowiada mu podświadomość. Siła potężna, nad którą tak trudno jest zapanować, a która potrafi kierować życiem, często wbrew naszym życzeniom.

O tym, jak podświadomość wpływa na nasze życie i zdrowie przeczytasz w artykule Analiza duchowa jako sposób na odblokowanie energii.

Rządzi nami mózg emocjonalny i racjonalny

Mózg emocjonalny to organ, który każdemu z nas pewnie niejednokrotnie uratował życie. Ma o wiele prostszą strukturę niż kora nowa – neurony nie są w nim ułożone w regularne warstwy, lecz bezładnie wymieszane, dzięki czemu w każdej chwili każdy może się połączyć z każdym i w sytuacji zagrożenia w głowie błyskawicznie włącza się reakcja „walcz” albo „uciekaj”. Jeśli, na przykład, zauważymy kręty kształt na ścieżce w lesie, to zanim kora nowa oceni, czy to wąż czy też poskręcany konar, mózg emocjonalny już nas zatrzymuje – na wszelki wypadek. Gdyby bowiem był to jadowity gad, świadoma decyzja, co należy zrobić, pojawiłaby się zbyt późno, abyśmy mogli ujść z życiem. Dopiero po pierwszym alarmie włącza się „kontroler” w mózgu racjonalnym (przednie części płatów czołowych) i na chłodno ocenia, co naprawdę widzimy. Jeśli to tylko gałąź, wysyła sygnał, który wygasza panikę.
Tak dzieje się, kiedy nasze mózgi – racjonalny i emocjonalny – zgodnie ze sobą współpracują. Czasami jednak w sytuacji silnego stresu ciało migdałowate dosłownie wyłącza racjonalne części mózgu i jak dyktator w czasie wojny przejmuje nad nimi całkowitą kontrolę. To właśnie wtedy czyjaś niewinna uwaga wywołuje w nas falę niepohamowanej furii albo trema przed wystąpieniem paraliżuje nas do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie wydusić z siebie słowa.
Skąd takie reakcje?

Reakcji uczymy się w dzieciństwie

Jak zwykle wszystko zaczyna się w czasach dzieciństwa, kiedy nasz mózg emocjonalny na potęgę zbiera informacje o świecie, by móc skutecznie nas bronić, a mózg racjonalny dopiero się kształtuje. Niestety, ciało migdałowate nie jest zbyt mądre, natomiast jest strasznie pamiętliwe. Wyuczone w dzieciństwie reakcje próbuje stosować i później, mimo że sytuacje są różne i potrzebne są zupełnie inne zachowania. Jeśli, na przykład, w dzieciństwie tylko bójka chroniła nas przed znęcaniem się kolegów z podwórka, to teraz niemiłe docinki wywołują w nas gniew, którego nie umiemy opanować. A jeżeli rodzice często nam mówili: „Aleś ty głupi” i jedyną obroną przed lekceważącymi uwagami było trzymanie języka za zębami, to teraz, mimo że jesteśmy cenionymi profesjonalistami, przed zabraniem publicznie głosu zasycha nam w gardle, bo mózg emocjonalny usiłuje obronić nas przed upokorzeniem. On wciąż uważa, że lepiej milczeć.
Jak to zmienić? Ciało migdałowate jest częścią mózgu; nieustannie zbiera sygnały z naszego organizmu: odczytuje jego puls, temperaturę itp. Właśnie dlatego w sensie fizycznym więcej go łączy z naszym ciałem niż z korą nową. I dlatego też poprzez ciało najłatwiej jest mu przemówić do rozumu.
Poniżej przedstawiamy trzy ćwiczenia, które pozwolą nam zapanować nad naszymi negatywnymi emocjami.

Jak wyeliminować stres, lęk i choroby dowiesz się też z publikacji Uzdrawiająca metoda Body Calm.

Ćwiczenie 1 – Ładowanie energią

Mózg emocjonalny cały czas kontroluje poziom żywotnej energii, jaką w danej chwili dysponujemy – i decyduje, czy mamy spoglądać na świat przez różowe czy przez czarne okulary. A ponieważ optymiści łatwiej radzą sobie z negatywnymi emocjami, powinniśmy się doładować. Najprostszym, ale zarazem bardzo skutecznym energetyzatorem jest… linia prosta o długości 127 mm lub wielokrotność tej liczby, np. 254 czy 508 mm. To długość, jaką kahuna Kahili King uznał za najbardziej energetyzującą.
Linia musi być idealnie prosta. Najlepszy jest zwyczajny kawałek sznurka rozpięty pomiędzy dwoma kołkami i naprężony. Albo idealnie prosty kijek. Linkę lub kijek można trzymać w dłoni, albo leżeć przez godzinę pomiędzy dwoma równolegle ułożonymi, dłuższymi patykami.
Poziom energii wzrośnie radykalnie!
Inną, trudniejszą, ale też znacznie skuteczniejszą metodą zwiększania poziomu energii jest zmiana sposobu myślenia. Wymaga to jednak doświadczenia w pracy z wizualizacją i osiągnięcia pewnego stopnia koncentracji. Myśli i przekonania mogą nas bowiem wzmacniać lub wyczerpywać. Wyczerpują te negatywne. Jeśli przestaniemy osądzać, krytykować, oceniać, za to zaczniemy we wszystkim widzieć pozytywne aspekty, strumień energii popłynie przez nas jak rzeka. Jak to zrobić? Kiedy tylko pojawi się krytykująca myśl, należy sobie powiedzieć: „to nie moje” albo „skreślam” i zastąpić krytykę pozytywnym komentarzem.

Ćwiczenie 2 – Rytm serca

Na funkcjonowanie mózgu emocjonalnego i kształtowanie uczuć poważny wpływ ma serce. Dla uzdrowienia emocji często wystarcza zharmonizowanie rytmu serca. Rytm odczytuje się, wyczuwając tętno na przegubie. Stałemu i rytmicznemu tętnu, nawet jeżeli jest szybkie, towarzyszą przyjemne emocje, chaotycznemu – niepokój i lęk. Zharmonizowanie pulsu to znakomity sposób na walkę z depresją!
Wybierz spokojne miejsce i zajmij wygodną pozycję. Zamknij oczy i wykonaj kilka głębokich oddechów. Skup uwagę na wydechu, starając się uchwycić moment, kiedy się on kończy. Zapewne już po trzech, czterech oddechach poczujesz spokój. W tym momencie przenieś uwagę na serce. Wyobraź sobie, że to małe, kochane dziecko. Oddech obmywa je jak ciepła woda. Z radością obserwuj, jak baraszkuje i cieszy się Twoją całkowitą akceptacją. Okaż mu wdzięczność za to, że istnieje. Już po kilku minutach nastrój zdecydowanie powinien Ci się poprawić.

Ćwiczenie 3 – Oczy, które leczą

Na koniec ćwiczenie najtrudniejsze, bo wymagające odwagi, aby zmierzyć się z najgorszymi wspomnieniami z przeszłości. Większość z nas nosi w sercu i pamięci trudną do wygojenia emocjonalną ranę. Wystarczy, że coś przywoła bolesne wspomnienie, a dopada nas dawny strach, bezradność czy bezsilny gniew.
Urazy emocjonalne można „odczulić” za pomocą świadomych ruchów gałek ocznych. Aktywizują one nawet rzadko używane partie mózgu. Odczujemy wtedy różne emocje: niespodziewany smutek lub radość. Przypomnimy sobie zepchnięte w podświadomość zdarzenia z przeszłości, związane w jakiś sposób z doznawanymi uczuciami. Dzięki ruchom gałek ocznych mózg emocjonalny zmienia połączenia nerwowe zarządzające pamięcią i uraz, który latami zajmował w mózgu miejsce zarezerwowane dla aktualnych problemów, przesuwa się do katalogu spraw zamkniętych, przestając w ten sposób wpływać na nasze obecne życie.
Odwzoruj na dużych kartkach papieru zamieszczone obok schematy i przymocuj je do ściany czy drzwi na wysokości oczu. Usiądź wygodnie na krześle z wyprostowanym kręgosłupem. Nie poruszając głową, wódź wzrokiem po wszystkich liniach prostych na rysunku 1 (nie pomiń żadnej z narysowanych linii; kolejność punktów jest dowolna). Następnie od punktu D skieruj spojrzenie ukośnie w lewo i w górę, do najwyższego punktu w zasięgu spojrzenia (punkt ten znajduje się już poza wykresem; pamiętaj, aby pod żadnym pozorem nie ruszać głową!). Następnie szybko przesuń oczy do skrajnego prawego górnego punktu pola widzenia. Kolejnym krokiem jest szybkie, pięciokrotne przesunięcie wzroku pomiędzy obydwoma skrajnymi punktami.
Przenieś teraz wzrok na kartę z liniami ukośnymi (rys. 2) i powtórz całą procedurę: powiedź wzrokiem wzdłuż wszystkich linii (kolejność jest dowolna), potem spójrz w skrajny lewy górny punkt, następnie w skrajny prawy górny i na koniec 5 razy przewiedź wzrokiem pomiędzy nimi.
Powtarzaj to ćwiczenie do momentu, aż wszystkie opisane ruchy oczami zaczniesz wykonywać automatycznie. Kiedy uda Ci się to osiągnąć, kontynuuj je, równocześnie przywołując w pamięci traumatyczne zdarzenie, które chcesz emocjonalnie rozbroić. Na początku będziesz przeżywać nieprzyjemne emocje, jeśli jednak wytrwasz i będziesz cały czas śledzić linie, raz jednej, raz drugiej figury, nieprzyjemne emocje się rozpłyną.
Ważne, żeby na etapie przypominania sobie nie odrzucać żadnych pojawiających się uczuć, jakkolwiek „nieładne” by się nie wydawały. One wypłyną na powierzchnię i znikną. A wraz z nimi pozbędziesz się problemu.

Do pozbycia się negatywnych uczuć możesz wykorzystać również właściwości olejków eterycznych.

Źródło: czasopismo „Gwiazdy mówią” (nr 41/2006)

 

Zostaw komentarz

Zapisz się na newsletter portalu Psychotronika.pl
Zapisz się

Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w ce­lach mar­ke­tin­go­wych przez firmę Janusz Nawrocki Spółka Komandytowa, która jest właścicielem m.in. tych domen z siedzibą w Białymstoku (15-762), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24.

close-link

Zapisz się na newsletter!
 
Otrzymasz powiadomienia o
nowościach w serwisie
Zapisz się!
Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych przez Psychotronika.pl Janusz Nawrocki z siedzibą w Białymstoku (15-760), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24 w ce­lach mar­ke­tin­go­wych.