astrologia Astropsychologia radiestezja Terapie

Wszechświat i my – czy zjawiska astronomiczne wpływają na nasz organizm?

zjawiska astronomiczne
Dodane przez Redakcja

Czy słyszałeś o tym, że np. silne wiatry mogą wpływać na nasze samopoczucie? A może jesteś meteopatą i na wszelkie zmiany pogody reagujesz bólem głowy, osłabieniem koncentracji lub masz inne nawracające objawy? Podobnie jest ze zmianami układu planet i gwiazd, które funduje nam wszechświat. Wpływ faz księżyca i zaćmienia słońca na organizm człowieka od dawna badała radiestezja. Jakie wnioski wyciągnęli radiesteci, korzystając z wahadła?

Obserwacja układu planet i gwiazd

Mimo, iż często śledzimy treści horoskopów, to niekoniecznie wykazujemy zainteresowanie samymi zjawiskami astronomicznymi, aktualnym układem planet, gwiazd czy fazami księżyca. Być może większość z nas uważa, że od tego są fachowcy i do nich należy sporządzanie prognoz dla nas, ale są też i tacy, którzy zarówno horoskop czy ewentualne zmiany w zachowaniu jakie w opinii astrologów powinniśmy odczuwać, traktują z przymrużeniem oka i nie zgłębiają się w temacie. Jak wiemy, astrologią interesowano się już w czasach starożytnych. Sumerowie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy, Hindusi czy Majowie, tworzyli prognozy na przyszłość w oparciu o położenie ciał niebieskich na nieboskłonie. Początkowo wierzono, że ruchem gwiazd i planet kierują bóstwa, i że ciała niebieskie reprezentują władców ziemskich. Na podstawie obserwacji układu gwiazd i planet, zaczęły powstawać horoskopy zodiakalne (chiński, egipski, grecki). Astrologia była wiedzą najwyższych mędrców, określana mianem królewskiej. Z początkiem Chrześcijaństwa praktyki astrologiczne zostały zakazane. Ponowny jej rozkwit nastąpił w okresie renesansu i przetrwał do XIX wieku, kiedy to nastąpiło usunięcie astrologii z uniwersytetów naukowych. Dawniej astrologia i astronomia wzajemnie się przeplatały i uzupełniały. Mikołaj Kopernik w swoim dziele: ”O obrotach sfer niebieskich” pisał o: Nauce, którzy jedni zowią astrologią, inni astronomią, a wielu spośród starożytnych szczytem matematyki. Po usunięciu astrologii z uniwersytetów zaczęła być traktowana jako pseudonauka, nie mająca nic wspólnego z astronomią.
Obecnie niektórzy przedstawiciele kręgów naukowych kategorycznie zaprzeczają teorii astrologów, która tłumaczy zmianę zachowań ludzkich w zależności od układu ciał niebieskich; również Kościół nakazuje zaniechanie praktyk układania prognoz astrologicznych oraz rozpatrywania swoich problemów życiowych w zależności od układu gwiazd czy planet. Trudno jednoznacznie udowodnić czy astrologia jest nauką czy pseudonauką? Na podstawie dotychczasowych źródeł wiemy, że w ciągu wieków była różnie postrzegana; nie wykluczone, że z czasem obie dziedziny znów będą na równi wzajemnie się uzupełniały. Tymczasem niezależnie od panującej opinii, sami przyjrzyjmy się tym zjawiskom i na podstawie własnej obserwacji zastanówmy czy: reakcje zachowań ludzkich mogą mieć związek z aktualną pozycją planet, gwiazd i księżyca i postarajmy się obiektywnie ocenić sytuację.

Warto czerpać energię słońca i dzięki temu pokonywać codzienne trudności. Afirmacje i wskazówki do tego, jak zmienić swoje życie, by być kreatywnym, odnaleźć miłość i spełniać swoje marzenia, odnajdziesz w książce Magia Słońca na co dzień.

Wpływ faz księżyca na nasze zachowanie

Jako pierwszy przykład rozpatrzmy fazę księżyca podczas jego pełni. Oprócz krążących od wieków powszechnie znanych mitów i legend, badania naukowe z ostatnich lat potwierdzają niekorzystny wpływ tego zjawiska na ludzi. Księżyc w czasie pełni znajduje się blisko Ziemi a to powoduje jakby kompresję jonosfery, co przyczynia się do zwiększenia przy jej powierzchni (Ziemi) stężenia jonów dodatnich. Jony te mają bardzo niekorzystny wpływ na funkcjonowanie organizmu ludzkiego. Przy przekroczonym stężeniu jonów dodatnich następuje: ogólne rozdrażnienie, zaburzenia krążenia, osłabienie, kołatanie serca, bezsenność, bóle głowy, słabnie wydolność oddechowa. Prawidłowy stosunek jonów dodatnich do ujemnych powinien wynosić 1:1,5 – 2,0. Jak donoszą statystyki, podczas pełni księżyca wzrasta liczba wypadków drogowych, samobójstw i morderstw. Badaniem zależności samopoczucia żywych organizmów od stężenia jonów dodatnich czy ujemnych zajmował się swego czasu m. in. prof. Albert Paul Kreuger z Uniwersytetu Kalifornijskiego. W latach 50. przeprowadził on wiele doświadczeń w wyniku których dowiódł pozytywny wpływ jonów ujemnych na organizm ludzki, zwierzęcy, jak i na rośliny i niekorzystny jonów dodatnich.

Zaćmienie Słońca i kometa – efekt Allaisa

Innym przykładem niecodziennego zjawiska od wieków związanego z różnymi obawami i wierzeniami jest zaćmienie Słońca. Ludzie prawie od zawsze obawiali się zaćmienia, podobnie jak pojawienia się komety. Oba zjawiska miały zwiastować: choroby, nieszczęścia, wojny a nawet koniec świata. A co na ten temat ma do powiedzenia nauka? Swego czasu podczas zaćmienia Słońca francuski naukowiec – niejaki Maurice Allais (1911-2010) przeprowadzał eksperymenty z wahadłem Foucaulta (w 1954 i w 1959 r. w Paryżu). Wahadło Foucaulta – to wahadło o dużym ciężarze, które zawieszone u sufitu kopuły w wysokim budynku (w planetarium, kościele) wykonuje wahania w dowolnej płaszczyźnie pionowej dowodząc ruchu obrotowego Ziemi wokół własnej osi. Odpowiednia długość zawieszenia oraz masa ciężaru, pozwala odeprzeć wszelkie podejrzenia, jakoby jakieś siły zewnętrze (powiew wiatru czy dotyk ludzkiej ręki) mogły mieć wpływ na jego ruch. Naukowiec zaobserwował, że podczas zjawiska zaćmienia, ruch wahadła jest szybszy, co może sugerować zakłócenia grawitacji w tym momencie. Od tamtej pory badacze w różnych częściach naszego globu obserwują zachowanie się wahadła Foucaulta podczas kolejnych zaćmień słonecznych i choć potwierdzają, że efekt jest prawdziwy, w chwili obecnej – niemożliwy do wytłumaczenia. Zachowanie wahadła Foucaulta podczas zaćmienia Słońca czy Księżyca (M. Allais przeprowadzał doświadczenia również podczas różnych faz księżyca) dowodzi, że w w/w momencie dochodzi do zmian na Ziemi, które z całą pewnością oddziaływają na organizmy żywe. Naukowcy jak na razie nie podejmują żadnych kroków w ocenie sytuacji. Zjawisko jakie zaobserwował Maurice Allais nazwano Efektem Allaisa od nazwiska wynalazcy.

Czym jest radiestezja?

Radiestezja zajmuje się badaniem promieniowania. Dzięki niej można wykryć np. żyły wodne i znaleźć odpowiednie miejsce do wiercenia studni. Przydatna jest również w wykrywaniu negatywnej energii lub też pozytywnej, która ma działanie wzmacniające lub uzdrawiające. Radiesteci wyróżniają także miejsca mocy, które charakteryzuje silna pozytywna energia. Warto udać się do nich, by odczuć ich silną moc. Polskimi miejscami mocy są np. Ślęża i Rapa.

Radiesteci zazwyczaj posługują się w swojej pracy różdżką lub wahadełkiem. Są też różne szkoły, dotyczące sposobu pomiarów w radiestezji. Inaczej pomiary radiestetyczne odczytuje się w radiestezji klasycznej, a inaczej według skali Bovisa (BSM). Wahadełko i różdżkarstwo możemy wykorzystać nie tylko do badania wpływu otoczenia na nasz organizm (radiestezja fizyczna). Niektórzy wykorzystują je także w radiestezji mentalnej, by uzyskać od wahadła lub różdżki odpowiedź na zadanie przez umysł pytanie. Konkretny, ustalony kod ruchów wahadła wskazuje wtedy na „tak” lub „nie”.

Wypróbuj działanie radiestezji i naucz się posługiwać różdżką – zaopatrz się w odpowiednie przyrządy i podręczniki, które poprowadzą Cię krok po kroku.

Radiestezja a zjawiska astronomiczne

Z radiestezyjnego punktu widzenia, anomalie towarzyszące zjawiskom astronomicznym czy pogodowym, nie są niczym szczególnie nowym. Radiesteci świadomi tego typu zmian zachowują ostrożność w przeprowadzaniu ekspertyz. Nie podejmują badań ani pomiarów w warunkach niesprzyjających. Niestety dla potencjalnego klienta, wszelkie próby wytłumaczenia występujących zakłóceń czy chwilowej niedyspozycji badacza, są traktowane z wyraźnym niedowierzaniem. Podobnie dzieje się w przypadku korzystania z zabiegu bioterapeutycznego, czy akupresury. Prawdę powiedziawszy lepiej przełożyć zabieg na inny termin, gdyż efekty terapii będą znikome. Ktoś zapyta: ”dlaczego?” Tutaj pozwolę sobie przedstawić wyniki moich ekspertyz przeprowadzonych podczas różnych zjawisk astronomicznych, jakie miały miejsce w ostatnich latach począwszy od roku 1999. Podczas zaćmienia Słońca (w 1999 r.), kilkakrotnych zaćmień Księżyca (2001, 2003, 2004), zbliżających się planetoid (zwłaszcza tych o dużej masie, np. RX30 i RF12), przejścia planety Wenus przed tarczą Słońca (w 2004 roku) czy w podobnym położeniu Merkurego (w 2006 roku), każdorazowo zaobserwowałam przyspieszony ruch wahadła, zakłócenia polaryzacji zarówno u ludzi jak i u roślin, pojawienie się w badanym polu szkodliwego promieniowania, rozstrojenie odpromienników. Z tego co mi wiadomo, podobny wynik uzyskał swego czasu znany polski radiesteta inż. Jerzy Woźniak podczas zbliżającej się komety Halley’a w 1986 roku. Z kolei podczas badanych przeze mnie zjawisk, równorzędnie wraz ze mną przeprowadzały badania inne osoby.

Suma sumarum z siedmioosobowej naszej grupy dwie odebrały identyczne wyniki, tzn.: przyspieszony ruch wahadła, szkodliwe promieniowanie, zmianę polaryzacji…itd., u pozostałych zaś – sprzęt radiestezyjny nie wykazał żadnej reakcji, żadnego ruchu; znaczyłoby to, że tego typu odbiór u każdego może być inny. Uzyskane wyniki jednoznacznie sugerują, że podczas zjawisk astronomicznych w przyrodzie zachodzą anomalie powodujące zakłócenia polaryzacji, co z kolei prowadzi do zachwiania równowagi energetycznej. Ta zaś bezpośrednio wpływa na nasze samopoczucie, zachowanie, koncentrację i uwrażliwienie na odbiór subtelnych energii. Nie wykluczone, że nasi przodkowie wiedzieli o negatywnym wpływie tych zjawisk, jednak po zlekceważeniu astrologii przez naukowców, wiedza astrologiczna została zepchnięta do sfery zabobonów.
Pisząc na temat zjawisk występujących w przyrodzie i reakcji im towarzyszących (zarówno sprzętu radiestezyjnego, wahadła Foucaulta czy naszych zachowań) pragnę uświadomić tym wszystkim, którzy lekceważąco podchodzą do tematu, że nie jesteśmy tak bardzo niezależni od kosmosu jak nam się czasem wydaje. Niejednokrotnie korzystamy z zabiegu bioenergoterapeutycznego czy masażu, nie zastanawiając się nad aktualnie występującym zjawiskiem w przyrodzie. Leczenie często kończymy już po pierwszej wizycie, ponieważ nasze oczekiwania były o wiele większe od efektów jakie uzyskaliśmy i odczuliśmy. Weźmy pod uwagę fakt, że nie stanowimy odrębnej jednostki niezależnej od otaczającego nas Wszechświata i że nasz organizm niezależnie od naszych przekonań bierze udział w zachodzących zjawiskach i zmianach.

Autor: Janina Lampert-Smak

Zostaw komentarz

Zapisz się na newsletter portalu Psychotronika.pl
Zapisz się

Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w ce­lach mar­ke­tin­go­wych przez firmę Janusz Nawrocki Spółka Komandytowa, która jest właścicielem m.in. tych domen z siedzibą w Białymstoku (15-762), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24.

close-link

Zapisz się na newsletter!
 
Otrzymasz powiadomienia o
nowościach w serwisie
Zapisz się!
Podając adres e-mail, zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych przez Psychotronika.pl Janusz Nawrocki z siedzibą w Białymstoku (15-760), ul. Antoniuk Fabryczny 55/24 w ce­lach mar­ke­tin­go­wych.